4 liga podkarpacka: Wisłoka Dębica – JKS Jarosław. Remis po ciekawym meczu

Wisłoka Dębica – JKS Jarosław 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Nowak 60-karny, 1:1 Pawlak 64.

Wisłoka: Dybski 6 – Hus 6, Remut 7, Rębisz 7, Łanucha 7, Pęcak (30 Nowak 6), Fedan 6 ŻK, Sojda 6 ŻK, Król 7, Gwiazda 6 (73 Guzik), Bożek 6 (83 Konik). Trener Dariusz Kantor.

JKS: Mikus 6 – Broda 6, Przewoźnik 5 (46 Ptasznik 5), Saramak 6, Kuliga 6, Bała 6 (87 Kołcz), Sobolewski 6, Bańka 5 ŻK, Pawlak 7, Raba 6 (90 Szakiel), Jurczak 7. Trener Paweł Załoga.

Sędziował: Mroczek – 7 (Mielec); Widzów 600.

Mecz zapowiadał się ciekawie i taki był. Faworyzowana Wisłoka była drużyną przeważającą przez większość spotkania, ale z kolei, nastawiony na kontratak JKS nie pozostawał dłużny przeciwnikowi.

Pierwsza połowa była nieco mniej ciekawa, oba zespoły rozpoczęły nieco nerwowo, ale i bardzo zachowawczo. Było dużo walki w środku pola, ale za to mniej ciekawych akcji. Doszło też do nieprzyjemnego zdarzenia. W 29. minucie Przewoźnik zderzył się głową z Pęcakiem i obaj piłkarze ucierpieli. Gracz Wisłoki po tym starciu opuścił plac gry i został przewieziony na pogotowie. Przewoźnik grał dalej, ale jeszcze przed przerwą zszedł z boiska i w tym przypadku była też konieczna interwencja lekarza.

Po zmianie stron Wisłoka zdecydowanie przycisnęła. Gospodarze stwarzali sobie okazje bramkowe, ale był problem z ich wykończeniem. Dopięli swego, gdy sędzia po faulu Kuliga na Bożku podyktował karnego. Prowadzenia jednak długo nie utrzymali. Pawlak pięknym strzałem z 30 metrów wyrównał stan meczu. W końcówce Wisłoka nadal dominowała, Łanucha w 73. minucie huknął w okienko, ale bramkarz JKS-y był na posterunku. Mecz toczył się w dobrym tempie, ale więcej goli już nie padło.

Sobotnie mecze 1, 2, 3 i 4 ligi WYNIKI

NOWINY - STADION Kamil Kościółek zapaśnik Stali Rzeszów