– Było źle, nie ma co czarować. To chyba nasze najgorsze spotkanie w tym sezonie – ubolewał Waldemar Mazurek, trener Sokoła.
Mogło być jeszcze gorzej, bo parę minut po przerwie goście nie wykorzystali rzutu karnego podyktowanego za faul na Kamilu Mikłaszu. Intencje Kacpra Stanika wyczuł Dawid Kaszuba. Za chwilę po dograniu z rzutu wolnego Piotra Szkolnika do siatki trafił Michał Cach, nowy nabytek Sokoła. Później jednak kolbuszowska drużyna nie potrafiła uspokoić gry, a Start szukał swoich szans. W samej końcówce po wybiciu piłki przed pole karne, efektownym uderzeniem z dystansu popisał się Albert Jarosz.
– Drużyna pokazała charakter. Ten remis pokazuje, że idziemy w dobrą stronę
– oceniał Maciej Mikłasz, grający trener Startu.
Sokół Kolbuszowa Dolna – Start Pruchnik 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Cach 66, 1:1 Jarosz 90.
Sokół: Kaszuba ż 7 – Karkut 6, Ferenc 5, Szkolnik 5, K. Dziedzic 6 (60 B. Dziedzic 5) - Gorzelany 4 (75 Micek), Prokop 4, Kołacz 4, Aab 4 (46 Cach) – Szalony 6 - Płudowski 5 (46 Korab 5). Trener Waldemar Mazurek.
Start: Madejowski 5 (46 Makowski 5) - Strączek 6, R. Znamieńczyków 6, Stanik 7 - Kubas (66 Pruchnik), Czura (75 Szmuc), K. Mikłasz ż 7, M. Mikłasz (55 Jarosz 7), Gemra ż 7 - Benc (83 Rabczak), Bochnak. Trener Maciej Mikłasz.
Sędziował Szelc 8 (Krosno). Widzów 300.
Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN: Podkarpaciu potrzeba ekstraklasowej drużyny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak ma ładniejsze paznokcie niż niejedna kobieta?! "Od dawna budzi kontrowersje"
- Zenek Martyniuk to król, ale chałtur! Zakręcił palcem w reklamie, zgarnął kokosy
- Roksana Węgiel pokazała zdjęcia sprzed nocy poślubnej. Widać, że straciła głowę
- Córka Daniela Martyniuka ma zachcianki jak księżniczka. To nie ojciec je spełnia!