4 liga. Skuteczny Izolator Boguchwała rozbił KS Wiązownica aż 5:1

Bramki: 1:0 Szymański 32; 2:0 Zieliński 39; 3:0 Bogacz 43; 4:0 Bogacz 55; 4:1 Halejcio 58; 5:1 Szczoczarz 80.

Izolator: Ćwiczak 6 – Lusiusz 8 (81 Gajdek), Bogacz 7, Dąbek 7, Szkolnik 6 – Cupryś 6 (72 Domin), Skała 7 – Szczoczarz 7, Zieliński 7, Rębisz żk 6 (68 Wilk) – Szymański 7 (81 Puc). Trener Tomasz Głąb.

Wiązownica: Michałowicz 4 – Dziedzic 4 (46 Kubas 4), Sokolenko 6, Fedor 4, Bartnik 4 – Soczek 4, Daniel 5, Świst 5, Halejcio żk 5, Michalik 4 (81 Wójcik) – Rop 4. Trener Valerij Sokolenko.

Sędziował Pych 5 (Dębica). Widzów 50.

W poprzednim bezpośrednim pojedynku na IzoArenie Izolator wygrał 4:0 a bramki zdobywali Łukasz Szczoczarz, Marek Fundakowski, Patryk Róg i Krzysztof Szymański. Tym razem wynik był tylko minimalnie inny a na listę strzelców ponownie wpisało się dwóch graczy z tamtego spotkania.

– Przychodzą takie mecze, kiedy się przegrywa, choć 1:5 to zbyt wysoki wymiar kary – mówił Valerij Sokolenko, trener KS Wiązownica. – Izolator to bardzo dobra drużyna, zagrał bardzo skutecznie wykorzystując nasze szkolne błędy w obronie i dwa stałe fragmenty gry.

Był to pojedynek sąsiadów z tabeli. Tracący punkt goście, którzy przyjechali do Boguchwały ledwo w 13., skutecznie bronili się przez pół godziny a nawet nawiązywali wyrównaną walkę. Worek z bramkami otworzył w końcu Szymański dobijając strzał Patryka Zielińskiego i od tej pory miejscowi nadawali ton grze.

Chwilę później było już 3:0 (najładniejszy gol meczu, główka po stałym fragmencie gry), a gdy po przerwie Michał Bogacz zdobył swojego drugiego gola zanosiło się na pogrom ekipy z Wiązownicy. Krystian Halejcio zdobył jednak honorową bramkę, choć miejscowi sugerowali, że pomógł sobie ręką. Wynik ustalił Szczoczarz.

– Spodziewaliśmy się trudniejszej przeprawy – komentowali fani „Izolacji”, która dopiero w dwóch ostatnich meczach jesieni pokazała taką grę, jakiej spodziewali się w całej rundzie. Zespół Tomasza Głąba musi mocn
o przepracować zimę, jeśli marzy o dogonieniu liderów.