4 liga. Wisłok Wiśniowa wygrał w Dębicy. Gospodarze byli wyjątkowo nieskuteczni

Wisłok bardzo dobrze zaczął mecz w Dębicy. Już w 4. minucie Złotek prostopadle podał do Michała Szymańskiego, który znalazł się sam na sam z Dybskim i nie zmarnował tej sytuacji.

Gospodarze jednak szybko się pozbierali, bo już 3 minuty później mogli się cieszyć w bramki wyrównującej. Dobre podanie Rębisza strzałem po ziemi wykończył Nowak. Wisłoka nie zamierzała na tym poprzestać i raz po raz stwarzała sobie dobre okazje, których jednak nie potrafiła wykorzystać.

Powiem szczerze, że nie pamiętam takiego meczu, żebyśmy grali tak nieskutecznie. Do przerwy powinniśmy strzelić przynajmniej ze 4 gole. Taka jednak jest piłka nożna i nie możemy mieć do nikogo pretensji - tylko do siebie

- podsumował kierownik miejscowych Bogusław Pater.

Najlepsze okazje w pierwszych 45 minutach zmarnowali: Sojda (trzy), Bożek (dwie) i Nowak.

Na początku drugiej połowy obraz gry zmienił się niewiele. Gospodarze wciąż szukali zwycięskiego gola, a najbliżej szczęścia był ponownie Nowak, który jednak nie wykorzystał dwóch bardzo dobrych okazji - raz minimalnie się pomylił, a za drugim razem lepszy był Wieczerzak.

To co nie udało się gospodarzom zrobili goście w ostatnich 10 minutach. Podopieczni trenera Krzysztofa Koraba wyprowadzili dwie bardzo dobre kontry, które przyniosły bramki. Po pierwszej Wisłok miał rzut rożny, który bardzo dobrze zamykał Guzek, a za drugim razem Kacper Szymański wyszedł sam na sam z Dybskim. Bramkarz Wisłoki sfaulował rywala, a karnego na bramkę zamienił Rutyna.

Wisłoka Dębica – Wisłok Wiśniowa 1:3 (1:1)

Bramki: 0:1 M. Szymański 4, 1:1 Nowak 7; 1:2 Guzek 80; 1:3 M. Rutyna 90-karny.

Wisłoka: Dybski ż 3 – Król 3 (83 Cabała), Remut 3, Hus 3 – Bożek 3 (78 Lubera), Fedan ż 3, Łanucha 3, Sojda 3, Rębisz 3 – Gwiazda 3 (62 Guzik), Nowak 3. Trener Dariusz Kantor.

Wisłok: Wieczerzak 7 – Kopeć 7, Kocój 7, Kuta 7, Guzek 7 – Skała 7, Stanisz 7 (60 Rutyna), Maślany 7 (70 Zimny), Maik 7 (58 K. Szymański), M. Szymański 7 (82 Boruta) – Złotek 7. Trener Krzysztof Korab.

Sędziował Weber 8 (Stalowa Wola). Widzów 300.

Były selekcjoner o powołaniach Brzęczka: Trzon drużyny pozostał ten sam