43-letnia przemyślanka zaginęła w październiku 2018 roku. Policjanci najprawdopodobniej znaleźli jej zwłoki w Solinie

Przypomnijmy. 15 października 43-letnia przemyślanka wyszła z miejsca zamieszkania. Miała się udać na wizytę do jednego z ośrodków zdrowia na terenie Przemyśla, ale tam nie dotarła.

Policjanci ustalili, że zaginiona kupiła bilet do Neapolu, lecz do Włoch nie wyjechała. Tego samego dnia przemyślanka ostatni raz skontaktowała się telefonicznie z rodziną. Przekazała tylko, że jest na terenie Podkarpacia. Jej telefon logował się nad Soliną w Bieszczadach. Od tamtej pory komórka był wyłączony.

43-latka nie powróciła do Przemyśla ani nie skontaktowała się z rodziną.

Poszukiwania prowadzili równocześnie policjanci z Przemyśla i Leska. Do akcji wykorzystano drona, zaangażowano także GOPR, sprawdzono pobliskie hotele. Strażacy pracowali z sonarem w Jeziorze Solińskim.

Niestety, be efektu. Wiadomo było, że kobieta leczy się na depresję i zaburzenia osobowości.

Tragiczny finał poszukiwań?

W Solinie na jednej z działek znaleziono zwłoki kobiety. Przy ciele był dokument należący do zaginionej przemyślanki.

- Typujemy, że może to być nasza zaginiona. Na ten moment nie mamy pewności ze względu na daleko posunięty rozkład ciała. Policjanci prowadzą czynności identyfikacyjne. Sekcja zwłok określi co było przyczyną zgonu. Czekamy na decyzję prokuratora w sprawie dalszych czynności identyfikacyjnych - powiedziała mł. asp. Marta Fac z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

Zobacz też: Rzeszowscy opolicjanci rozbili gang nielegalnie handlujący w sieci środkami poronnymi