- Nie mam słów, aby opisać postępowanie tego drania. Trzeba być skończonym bezmózgowcem, aby tak się zachować, ten człowiek w zasadzie zabił te zwierzęta. Bo jego czyn niczym nie różni się od odebrania im życia - grzmi Halina Derwisz, prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt.
Siedem szczeniąt zapakowanych w kartonowe pudełko pod mostem Lwowskim znalazła mieszkanka, która we wtorek rano wybrała się w te okolice na spacer ze swoim psem. Na pakunek trafiła przypadkiem.
- Tłumaczyła nam, ze nie zawsze dochodzi ze swoim czworonogiem w to miejsce, często spacer kończą szybciej. Tym razem mimo mrozu doszły do mostu - mówi Halina Derwisz. Dodaje, że to właśnie wyprowadzona na spacer suczka zainteresowała się pudełkiem i nie chciała od niego odejść. Wówczas kobieta podeszła do niej i otworzyła karton.
- Wewnątrz było siedem wyziębionych szczeniąt. Leżały przytulone do siebie, w ten sposób próbowały się ogrzewać. Myślę, że tylko dzięki temu udało im się przetrwać w taką pogodę - mówi Halina Derwisz. Zwraca również uwagę, że tak małe psy pozostawione na zewnątrz byłyby także łatwą zdobyczą dla lisów, których w tym rejonie nie brakuje.
Zwierzęta mają około 4 tygodnie. Jeśli w ciągu kilku najbliższych dni nie okaże się, że z wychłodzenia będą chore, od razu trafią do adopcji. Halina Derwisz liczy, że znajdą troskliwych opiekunów.
- Mam nadzieję, że człowieka, który je porzucił uda się odnaleźć i ukarać. Za brak poszanowania dla życia, które za jego sprawą przyszło na świat. Kiedy wyrzucał te maleństwa, sam zapewne był ubrany w ciepłą kurtkę, buty, czapkę i szalik. Zachował się po prostu strasznie - mówi szefowa RSOZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?