Ponad 300 pracowników przedsiębiorstwa 10 maja odeszło od swoich stanowisk. Domagali się podwyżki płac oraz zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy. Trwający od godziny 10.30 do 12 strajk ostrzegawczy zorganizowały 4 działające w firmie związki zawodowe. Ich szefowie przekonywali, że zdecydowali się na taką formę protestu, ponieważ nie doszli do porozumienia z pracodawcą.
Na reakcję słowackiego kierownica Fabryki Wagonów "Gniewczyna" nie trzeba było długo czekać. Oprócz Mariana Wacnika, przewodniczącego zakładowej Solidarności, wypowiedzenia w trybie dyscyplinarnym otrzymali jego koledzy: Paweł Kordas, szef NSZZ Zaplecza Technicznego Pracowników Kolei, Andrzej Kowal ze Związku Zawodowego Pracowników Technicznych i Ekonomicznych, a także Zbigniew Mączka z Alternatywnego Związku Zawodowego. Według zarządu spółki, powodem zwolnienia było "ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych".
Bezrobotni działacze liczą na powrót do pracy. Argumentują, że strajk był legalny. Zamierzają udowodnić to w sądzie. - Reprezentowaliśmy załogę - podkreśla Wacnik. - Wyrzucenie nas z fabryki odbieramy jako próbę zastraszenia.
Zaplanowana na koniec ubiegłego tygodnia pierwsza rozprawa nie doszła do skutku. Związkowców zaskoczyła informacja, że były pracodawca złożył kontrpozew. - Domaga się od nas pokrycia strat spowodowanych majowych strajkiem - mówi Paweł Kordas. - Wyliczył je na 76 254 zł.
Pomimo wielokrotnych prób nie udało nam się wczoraj porozmawiać z przedstawicielem kierownictwa "Gniewczyny". Do tematu wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji