76-letnia kobieta pod pretekstem wróżb okradła mieszkankę gminy Kolbuszowa

- Dyżurny z kolbuszowskiej jednostki otrzymał we wtorek zgłoszenie od mieszkanki gminy Kolbuszowa o kradzieży pieniędzy przez nieznaną kobietę, która przyszła do jej domu. Pokrzywdzona 74-latka poinformowała policjantów, że do jej domu zapukała kobieta o śniadej karnacji, podająca się za Greczynkę, która zaproponowała kobiecie, że odprawi "obrzędy" mające zapobiec nieszczęściom, które czekają jej rodzinę - podaje policja w Kolbuszowej.

Na prośbę kobiety pokrzywdzona przyniosła pieniądze, które tamta zawiązała w chustkę i zabroniła właścicielce domu zaglądać do środka przez trzy dni. - Następnie odprawiająca obrzędy kobieta wyszła. 74-letnia mieszkanka gminy Kolbuszowa nie dotrzymała jednak słowa i sprawdziła zawiniątko, w którym jak się okazało brakowało 500 zł. Z domu zniknął też złoty łańcuszek. Powiadomiła policję. Na miejscu rozpoczęła pracę grupa dochodzeniowo-śledcza, a dyżurny powiadomił policjantów o poszukiwaniu opisanej przez pokrzywdzoną kobiety - relacjonują funkcjonariusze z Kolbuszowej.

Fakt ten skojarzyli policjanci z referatu ruchu drogowego, którzy w ramach działań "Bezpieczny pieszy" legitymowali właśnie 23-letniego mężczyznę, który przechodził przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.

- Mężczyzna dokumenty miał w zaparkowanym opodal samochodzie, w którym siedziała kobieta odpowiadająca opisowi podanemu przez pokrzywdzoną. Policjanci doprowadzili kobietę na komendę. W trakcie wykonywanych czynności potwierdzili, że 76-letnia mieszkanka Częstochowy okradła 74-latkę. Funkcjonariusze odzyskali złoty łańcuszek i 210 złotych, pozostałe pieniądze kobieta zdążyła już wydać. 76-latka usłyszała zarzuty kradzieży złotego łańcuszka i przywłaszczenia pieniędzy. Wyjaśniła, że pieniądze wzięła jako zapłatę za wróżbę. Za przechodzenie w niedozwolonym miejscu 23-letni mieszkaniec Częstochowy został ukarany mandatem karnym - podaje kolbuszowska policja.