8-letni Piotruś z Piskorowic codziennie walczy z chorobą. Każdy może pomóc

O Piotrusiu z Piskorowic na łamach „Nowin” pisaliśmy kilka lat temu. Urodził się jako wcześniak i ważył zaledwie 900 gramów. W pierwszych tygodniach życia przeszedł siedem operacji m.in. na niedrożność jelit, przepuklinę i retinopatię (uszkodzenie naczyń krwionośnych w siatkówce oka).

-Lekarze mówili, żeby przygotować się na najgorsze, że będzie roślinką – mówi mama chłopca, pani Danuta.

Postawiono diagnozę - dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe. Chłopiec jest opóźniony w rozwoju psychoruchowym, ma niedowład rąk i nóg, miał też problem z porozumiewaniem się. Bolą go wszystkie mięśnie. Okazało się jednak, że z walką o samodzielność może pomóc rehabilitacja i ćwiczenia usprawniające. Efekty już są widoczne. Piotruś, choć jeździ na wózku, uczy się w ogólnodostępnej szkole. Jest w drugiej klasie.

- To cud rehabilitacji. Piotruś mówi, umie usiąść, przemieścić się na raczkach, nawet zrobi parę kroków – cieszy się jego mama.

Rehabilitacja niestety jest bardzo kosztowna, a musi być systematyczna. Chłopiec musi ćwiczyć codziennie. Kilka razy w tygodniu dojeżdża z mamą do jednego z prywatnych ośrodków rehabilitacyjnych w Rzeszowie.

- To 60 km w jedną stronę, jeden taki wyjazd kosztuje nas 200 zł – zaznacza pani Danuta.

Dla dzieci cierpiących na porażenie mózgowe są także specjalne turnusy np. w Tajęcinie, czy Zabajce. Piotruś ćwiczy jednak w Rzeszowie i w domu, bo taki turnus trwający dwa tygodnie kosztuje aż 7 tysięcy zł.

Jak pomóc?

Piotruś jest podopiecznym Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”, na której konto można wpłacać pieniądze potrzebne na rehabilitację - na nr 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010 z dopiskiem Piotr Cierpisz -Pustelny 119/C. Można też zbierać plastikowe nakrętki i przynosić je do np. szkoły w Leżajsku.
- Bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie – podkreśla mama chłopca.

zobacz też: Reumatoidalne zapalenie stawów. Co wywołuję tę chorobę?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news