Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A. Szewczykowski: Rozumiem decyzję, ale żałuję

Marek Bluj
Adrian Szewczykowski jazdy będzie teraz szukał na turniejach indywidualnych.
Adrian Szewczykowski jazdy będzie teraz szukał na turniejach indywidualnych. Archiwum
Rozmowa z ADRIANEM SZEWCZYKOWSKIM, podstawowym zawodnikiem KSM Krosno

- Jak pan przyjął wiadomość o wycofaniu krośnieńskiej drużyny z rozgrywek?

- Z przykrością, ogromnie żałuje, że do tego doszło. Szkoda tym bardziej, że organizacja i działalność kluby była poukladane. W zespole panowała bardzo dobra atmosfera, osiągałem przyzwoite wyniki. Cóż, muszę uszanować, to co postanowił zarząd klubu. Czyli, z jednej strony rozumiem, z drugiej, szkoda tego wszystkiego.

- Kilka meczów "ucieknie" i nie będzie kasy?

- Oczywiście, ale najbardziej żal, że nasza drużyna nie dokończy sezonu. Bardzo dobrze rozpoczęliśmy rozgrywki, potem było już dużo gorzej, ale nie do mnie należy ocena, czy gdybyśmy uzyskiwali nadal tak dobre wyniki, jak w pierwszej fazie sezonu, to nie doszłoby do wycofania zespołu.

- Pewnie klub zalega panu pieniądze?

-Tak, ale nie jest to duża kwota i nie robię z tego problemu. Rozmawiałem z prezesem klubu, który zapewnił mnie, że zaległości zostaną niedługo uregulowane. Ponieważ wcześniej nie było z tym żadnych problemów, z prezesem rozmowa była zawsze konkretna, jestem spokojny.

- Co teraz? Do końca sezonu jeszcze kilka miesięcy?

- Czekam, pewnie jak inni zawodnicy, na decyzję Głównej Komisji Sportu Żużlowego, czy dostaniemy wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Razem z rundą play-off, może to być jeszcze nawet sześć meczów. Zdaję sobie sprawę, że zespoły mają już pozamykane składy, ale może ktoś będzie jednak potrzebował uzupełnień.

- Może w takim razie jakieś starty zagranicą i w turniejach indywidualnych?

- Oczywiście, będę jeździł w Danii oraz w zawodach towarzyskich.
- Nie żałuję pan, mimo tego co się stało, tej kilkumiesięcznej przygody w Krośnie?

- Nie żałuję, spotkałem tutaj dobrych, oddanych żużlowi ludzi, fajnych kibiców. Szkoda tylko, że ta przygoda tak szybko się skończyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24