Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agata Mróz przegrała walkę z rakiem

Tomasz Leyko
- Zawsze chciała wystąpić na igrzyskach. Może Pan Bóg właśnie powołał ja na nie - mówiła Katarzyna Mróz, siostra Agaty.
- Zawsze chciała wystąpić na igrzyskach. Może Pan Bóg właśnie powołał ja na nie - mówiła Katarzyna Mróz, siostra Agaty. FOT. ARCHIWUM
Miała tylko 26 lat. Dwa miesiące temu urodziła córeczkę. Wczoraj przegrała walkę o życie.

Rzeszów, Łańcut, Szczecin, Wrocław, Bielsko-Biała, ... i rodzinny Tarnów żegnają Agatę Mróz, jedną z najlepszych polskich siatkarek.

- Zabrakło nam czasu. Szpik nie zaczął działać i Agata zmarła - mówił wczoraj Jacek Olszewski, mąż zmarłej siatkarki. - Do ostatniej chwili wierzyliśmy, że wszystko będzie dobrze. Jechaliśmy jeszcze w nocy po leki, o drugiej nad ranem jeszcze podawaliśmy, wierzyliśmy, że jest szansa. Zabrakło nam czasu. Szpik nie zaczął działać - mówił łamiącym się głosem Olszewski.

Przeszczep miał ja uratować

Agata chorowała od 17. roku życia na rzadką chorobę szpiku kostnego. W 2007 r., z powodu pogarszającego się stanu zdrowia musiała przerwać karierę. W akcję pomocy dla niej zaangażowało się całe środowisko sportowe, w szczególności siatkarskie, w tym wiele zagranicznych gwiazd tego sportu. M.in. organizowano akcje zbierania krwi, mecze charytatywne.

Mimo ciężkiej choroby Agata zdecydowała się na dziecko. 4 kwietnia urodziła córeczkę Lilianę. 22 maja przeszła zabieg przeszczepu szpiku kostnego w Klinice Transplantologii szpiku we Wrocławiu.
Liliana to największy skarb

Olszewski na wczorajszej konferencji prasowej, dziękował lekarzom oraz wszystkim, którzy odpowiedzieli na apel o krew dla jego żony. Podkreślił, że Agata nigdy nie żałowała decyzji o urodzeniu dziecka.

- Liliana była najwspanialszym, co ją w życiu spotkało. Zostawiła dziecko, które jest mimo choroby mamy jest zdrowe i mi do końca życia będzie przypominało Agatę. Proszę o spokój, świeczkę i pacierz. Była tego warta, pokój jej duszy - dodał.

Była jak lew

- Jestem podcięty tą wiadomością. Nie mogę się z tym pogodzić - mówi Bogdan Dudek z Łańcuta, były trener Agaty Mróz.

Aga grała, bowiem w UMKS Łańcut. Potem miała krótką "przygodę" z nieistniejącym Zelmerem Rzeszów. Uczyła się też w II LO.

- Ostatni raz widziałem ją chyba na zgrupowianiu kadry. Zawsze pierwsza mnie gdzieś wypatrzyła, serdecznie się witała. Dwa złote medale w ogóle jej nie zmieniły - wspomina drżącym głosem Dudek.

Agata odeszła 13 dni po przeszczepie. " Byłaś jak lew, a lwy tylko zasypiają" - napisał jeden z internautów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24