Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Arian celuje w olimpiadę w Tokio

Marek Bluj
Olek Arian (UKS Sailing Team Rzeszów), żeglujący w olimpijskiej klasie laser, należy do ścisłej krajowej czołówki
Olek Arian (UKS Sailing Team Rzeszów), żeglujący w olimpijskiej klasie laser, należy do ścisłej krajowej czołówki Fot. archiwum
- To jest mój czas. Nabrałem doświadczenia, obroniłem się, wyleczę kontuzję, będę walczył - mówi Aleksander Arian, żeglarz z Rzeszowa, startujący w olimpijskiej klasie laser.

Marzyłeś o starcie na igrzyskach olimpijskich w Rio. Nie wyszło...
Takie było moje marzenie, taki był mój cel. Niestety, przyplątała mi się kontuzja kręgosłupa i ona zaważyła. Miałem możliwość rywalizacji, nie mogę wszystkiego zwalać na zdrowie, ale przegrałem rywalizację z Kacprem Ziemińskim, który przez większość czasu przygotowywał się zagranicą. To też zrobiło różnicę.

Nie pojechałeś do Rio, ale nie był to zły sezon?
Tak, ale zaczął się bardzo źle. Podczas zgrupowania przed mistrzostwami Europy na Grand Canarii, mocno ucierpiały moje plecy. Ciężko mi było wrócić do domu samolotem. Dzięki rehabilitacji mogłem siedzieć w łódce i pod koniec lutego wystartowałem. Silny wiatr dawał mi się jednak mocno we znaki; brakowało treningu. Mimo tego niewiele zabrakło mi do złotej grupy. Choć kontuzja nadal mi doskwierała i startowałem na środkach przeciwbólowych, wygrałem m.in. zawody Pucharu Europy w Holandii. Startowałem w Pucharze Włoch. Niedawno w mistrzostwach Polski w klasach olimpijskich zająłem czwarte miejsce. Podium było blisko. Wygrałem prestiżowy wyścig medalowy z udziałem najlepszej „10” regat, w którym punkty liczyły sie podwójnie. Satysfakcjonował mnie styl, w jakim to zrobiłem. Pokonałem m.in. Kacpra. W klasyfikacji mistrzostw Polski AZS byłem drugi.

Co cię czeka w tym sezonie?
W piątek lecę do Włoch na treningi nad jeziorem Garda, a w grudniu do Izraela na Puchar Europy. Przez całą zimę chcę pływać, ale to czy mi się uda zależeć będzie od sponsorów. Zresztą tak naprawdę od tego zależy cała moja kariera. Bez pomocy Urzędu Miasta, Greinplastu, Iwoniczanki nie udałoby mi się za wiele zwojować.

Łódkę masz OK?
Lubię ją, ale ma już trzy lata. Mam ambicję rywalizować z najlepszymi na świecie, a oni wymieniają sprzęt po jednym sezonie. Wszystko mają nowe. To są koszty około 50 tysięcy zł.

Marzenia o olimpiadzie nadal chyba pozostały?...
Moim głownym celem jest start na igrzyskach w Tokio w 2020 r. Zebrałem bardzo dużo doświadczenia, będą w najlepszym wieku dla żeglarza, zrobię wszystko, by być w Tokio.

W piątek obroniłeś sięna Politechnice Rzeszowskiej.
Tak obroniłem magistra na logistyce.Dziekuję uczelni za wsparcie, miałem je cały czas, czułem przychylność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24