Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andreja Prokić: Oby syn był lepszym piłkarzem niż tato

Miłosz Bieniaszewski
W ostatnich dniach Andreja Prokić miał same powody do zadowolenia.
W ostatnich dniach Andreja Prokić miał same powody do zadowolenia. Krzysztof Kapica
O coraz bliższym awansie do pierwszej ligi, dzieciach, domowej rywalizacji i gotowaniu – m.in. o tym opowiada w rozmowie Andreja Prokić, piłkarz Stali Mielec, lidera drugiej ligi.

Przede wszystkim gratuluję narodzin syna Matiji...
Dziękuję bardzo.

Matija to popularne serbskie imię?
Może nie bardzo popularne, ale nam się bardzo podoba. Szukaliśmy razem żoną imienia, które nie będzie nieznane w Serbii, ale i w Polsce nie będzie całkiem obce. W Polsce będzie więc „Mati” (śmiech”.

Będzie piłkarzem?
Mam nadzieję, z lepszym niż tato (śmiech).

Za tobą pracowity poprzedni weekend. W piątek poród, w sobotę mecz...
Działo się sporo, ale wyszliśmy na tym wszyscy dobrze. I ja, i żona, ale i klub.

Byłeś przy narodzinach syna?
Nie byłem, bo zostałem z córką w domu i czekałem na wiadomość.

Lena cieszy się na braciszka?
Cieszy się bardzo, ale momentami jest trochę zazdrosna. Matija w domu jest dopiero dwa dni, ale widać, że go pilnuje. A jak biorę go na ręce, od razu też chce (śmiech).

Narodziny syna uczciłeś w najlepszy możliwy sposób – zdobywając bramkę. Kołyskę miałeś zaplanowaną, czy to był impuls?
W trakcie piątkowego treningu żona zadzwoniła, że jest w szpitalu. Chłopaki żartowali więc, że w sobotę muszę coś strzelić i będzie kołyska. No i się udało.

Zagrałeś świetne spotkanie z Rakowem Częstochowa. Energia rozpierała?
Szczerze mówiąc, to trochę się bałem tego meczu, bo byłem zmęczony, a głowa nie do końca była na boisku. Wyszło chyba jednak lepiej, niż gdybym był w stu procentach skoncentrowany.

Dziecko to wielkie szczęście, ale i obowiązki. Nieprzespane noce nie będą problemem?
Mam już pewne doświadczenie po narodzinach córki i jakoś to przetrwałem (śmiech). Teraz powinno więc być łatwiej, ale zapewne kilka nocy będzie nieprzespanych.

Razem ze Stalą rundę zaczęliście rewelacyjnie i macie na rozkładzie Raków i Znicz Pruszków...
A jakby nie ten karny w Stalowej Woli, to byłoby jeszcze lepiej. Zabrakło kilku minut...Ważne, że wygraliśmy z bezpośrednimi rywalami w walce o awans i im odskoczyliśmy.

W trzech wiosennych meczach zdobyłeś trzy bramki. Forma więc jest w porządku...
Nie ma co ukrywać, forma na ten moment jest. Nie można sobie jednak pozwolić na rozluźnienie i trzeba być skoncentrowanym na każdym kolejnym meczu. Jakiś dołek oczywiście może przyjść, ale oby jak najkrótszy.

Do rundy wiosennej wystartowaliście pod hasłem „W drodze po dawny blask”. Trzeba przyznać, że wzięliście sobie to hasło do serca...
Wokół klubu jest fajna atmosfera i to zarówno nasza zasługa, jak i działaczy. Wspólnie idziemy po ten dawny blask, ale za wcześnie jeszcze, aby cokolwiek świętować. Jeszcze nic nie osiągnęliśmy. Trzeba postawić kropkę nad „i”.

Jesteście jednak na bardzo dobrej drodze, a według niektórych już na autostradzie, do I ligi. Takiej szansy po prostu zaprzepaścić nie możecie...
Bylibyśmy na siebie bardzo źli gdybyśmy roztrwonili taką przewagę i nie awansowali.

Jedyne co każe być powściągliwym to terminarz. Przed wami sporo trudnych wyjazdów...
W ogóle jeszcze jest bardzo dużo grania i punktów do zdobycia, ale i stracenia. Teraz przed nami mecze z rywalami z drugiej połowy tabeli, ale równie ważne, a na pewno trudne. Musimy w nich zdobywać punkty, aby przed decydującą fazą sezonu mieć zaliczkę. Myślę, że najbliższy okres będzie decydujący.

Zresztą już dawno temu ktoś powiedział, że „awanse czy tytuły” wygrywa się z niżej notowanymi rywalami, a nie tymi bezpośrednimi...
Nic dodać, nic ująć.

Już w Wielką Sobotę gracie w dalekim Stargardzie Szczecińskim. Błękitni wiosnę zaczęli jeszcze lepiej od was, bo wygrali wszystkie trzy mecze...
Będzie walka na całego. Bycie liderem zobowiązuje i oczywiście pojedziemy tam wygrać. Sami w szatni sobie zakładamy, że chcemy zwyciężać w każdym meczu. Rozwiązania kompromisowe nas nie interesują.

Z każdym kolejnym meczem będzie rosła presja. Jesteście na nią przygotowani?
Ta presja jest przy nas od jesieni. W końcu liderem jesteśmy od dawna i uodporniliśmy się na nią. A może się po prostu przyzwyczailiśmy?

Jak się układa współpraca z nowymi kolegami w drużynie?
Każdy z nowych graczy coś wnosi do drużyny. Trzon tej drużyny jest od dawna, a zmiany w kadrze są potrzebne. W drużynie jest konkurencja, a kadra jest bardzo wartościowa.

Śledzisz, co się dzieje w Stali Rzeszów?
Coś tam wiem (śmiech). Stal chce wrócić do II ligi i walczy o baraże. Organizacja dalej nie jest jednak na takim poziomie, na jakim być powinna.

Z czasów, kiedy grałeś w Stali Rzeszów niewielu już zostało piłkarzy...
Kilku znajomych jeszcze jest, ale faktycznie większość się rozjechała.

Dwie Stale będą w czerwcu świętować awans?
To by było świetne. Żona by się cieszyła (śmiech). Ja zresztą też Stali Rzeszów życzę wszystkiego dobrego. Nim trafiłem do Mielca rozmawiałem nawet z działaczami Stali Rzeszów, ale nie awansowała do II ligi.

Wczoraj odbył się mecz Polska - Serbia. Za kim ściskasz kciuki w takim wypadku (rozmowa została przeprowadzona przed meczem, przyp. red.)?
Kibicuję Serbii. Tak było choćby wtedy, gdy grali piłkarze ręczni na mistrzostwach Europy. Żona kibicowała oczywiście Polakom i w domu było trochę emocji i pozytywnej rywalizacji.

Robicie jakieś zakłady, przykładowo o to, kto gotuje obiad...
Jasne, ale jeśli zakład jest o obiad, to ja raczej stawiam, a nie gotuję (śmiech).

A na Euro będziesz kibicował Polakom?
Zdecydowanie Polakom. Serbii tam nie będzie. Coś się ostatnio w naszej kadrze nie układa.

W serbskiej drużynie masz jakiś kolegów, z którymi miałeś okazję grać?
Jestem z tego samego miasteczka co Aleksandar Pantić wypożyczony z Villareal do Eibar. Czasem się widzimy jak spędzamy urlop w domu i kontakt mamy, ale niezbyt wielki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24