Andrzej Buczek: coraz więcej zakładów pracy ma kłopoty

- Sytuacja w likwidowanym Forte w Przemyślu była jednym z wiodącym tematów Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Jakie wieści dla zwalnianych pracowników?

- Wystąpiliśmy z wnioskiem, aby zarząd Forte w trybie pilnym przygotował ofertę dla potencjalnego inwestora. Najchętniej z branży meblarskiej. Taka firma mogłaby kupić przemyską fabrykę i uruchomić w niej produkcję. Od razu miałaby wykwalifikowaną załogę.

- Coraz więcej przemyskich firm ma kłopoty.

- Tak. W Podkarpackim Zarządzie PKP Cargo z siedzibą w Przemyślu, w związku z brakiem zamówień, do zwolnienia przewidzianych jest 508 osób. Chcemy, aby nie doszło do aż tak drastycznych cięć. Na razie realizowane są zwolnienia indywidualne, po 30 osób miesięcznie. Sytuację tej firmy poprawiłoby szybkie uruchomienie punktu odpraw fitosanitarnych w Medyce i modernizacja linii kolejowej E-30 na odcinku z Rzeszowa do Medyki.

- W niektórych przemyskich zakładach nie ma zwolnień, ale za to krótsze tygodnie pracy.

- Czterodniowe tygodnie pracy, przez dwa miesiące, obowiązują w przemyskich Sanwilu, Faninie, lubaczowskiej Fabryce Maszyn. Trudna sytuacja jest w Fabryce Wagonów w Gniewczynie. W Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Jarosławiu zwalniana jest kadra naukowa. Takie krótsze tygodnie pracy skutkują zmniejszeniem o 20 proc. i tak niewysokich wynagrodzeń.

- Co zaproponowali uczestnicy komisji?

- Aby wystąpić do rządu w sprawie przyspieszenia prac nad pakietem antykryzysowym.