Andrzej Kowal: nie możemy wykorzystać posiadanego potencjału

- Fajny turniej?...- Szczególnie dla ZAKSY. Szkoda, nie tyle, że nie wygraliśmy krośnieńskiego turnieju, co tego, że nie pograliśmy sobie z zespołem z Kędzierzyna, który, który jak na ten czas prezentuje się już bardzo dobrze. W kluczowych momentach spotkania nie wykorzystaliśmy sytuacji w kontrze, bo mogłoby się ono potoczyć zupełnie inaczej. Dla nas, na obecnym etapie, najważniejsze jest przede wszystkim zdrowie zawodników, bo mamy z tym duże problemy. Z tego powodu nie możemy wykorzystać potencjału, jaki mamy.

- Trochę smutna była w Krośnie ta nasza Resovia?...- To samo jako pierwszy powiedziałem zawodnikom po meczu z ZAKSĄ. Zespół musi pokazać charakter, większą agresję, a w spotkaniu z ZAKSĄ nie było radości nawet z wygranych piłek. Brakowało też trochę ludzi, którzy ten charakter mają, jak Zbyszek Bartman i Alek Achrem. Na nich liczę najbardziej, że będą motorem napędowym tego zespołu.

- Piotr Nowakowski wchodził tylko na zagrywkę...- Po grze w reprezentacji nadal ma problemy z plecami. Nie możemy go zbytnio forsować, bo jest liga, która jest najważniejsza i musimy zrobić wszystko, aby był gotowy pod względem zdrowotnym do rozpoczęcia ligi.
- Achrem pojechał ze swoimi problemami z plecami do specjalisty aż z rosyjskiego Biełgorodu?...- Tak, już wraca do Rzeszowa. Z rozmowy z nim wynika, że ma zalecenia, aby jeszcze przez tydzień nie skakał. Mam nadzieję, że po turnieju Strzelczyka zacznie normalnie trenować.

- W poniedziałek dołączył do was Jochen Schoeps. Możliwości kadrowe trochę wzrosną. Jak potraktujecie turniej Strzelczyka, który już w ten weekend?- Będziemy dość mocno rotować składem, aby sprawdzić różne warianty. Skład jest szeroki, będziemy chcieli wykorzystać wszystkich zawodników, ale wszystko będzie zależeć od ich zdrowia.

- W piątek zagracie w Leżajsku mecz kontrolny z Fenerbachce.- Tak, ze względów szkoleniowych będzie to dla nas bardzo korzystne.

- Czy treningi są nadal ciężkie, czy już jest trochę lżej?- O tego tygodnia pod względem objętościowym będzie trochę mniej, intensywność też będzie trochę inna i myślę, że zawodnicy na pewno to odczują.