Andrzej Kowal: W meczu z Asseco Resovią nikt nie będzie wstrzymywał ręki. Liczymy na dobry wynik

Jako trener Ślepska ma Pan szczęśliwą rękę do wygrywania z Resovią...

Nie żyję wspomnieniami. Tamte wygrane mecze, to już przeszłość i nie mają już znaczenia. Resovia ma inny skład, my także inny. Są to inne zespoły. Obecnie oba są w trudnej sytuacji i będą grały o pełną pulę. Jeden i drugi będą się starać zwyciężyć.

Ślepsk wygrał tylko dwa mecze i jest przedostatni. Resovia cztery. Aż pięć z sześciu ostatnich przegrała. Obie drużyny zawodzą. Resovia na pewno więcej, Ślepsk nieco mniej?

Patrząc przez pryzmat wyników i oczekiwań bez dwóch zdań tak jest. Resovia dokonała bardzo dużych wzmocnień, oczekiwania wszystkich były większe., ale jest to dopiero koniec pierwszej rundy i wszystko może się jeszcze wydarzyć. Niejeden zespół startując z niższych pozycji zdobywał medale, a nawet mistrzostwo Polski. Najważniejsza będzie dyspozycja podczas play-offów. Mecze w rundzie zasadniczej budują pewność siebie zespołu, który odnosi zwycięstwa. Dwa zwycięstwa jest to wynik poniżej naszych ambicji i oczekiwań. Liczyliśmy na więcej . Na nasze obecne miejsce złożyło się wiele przyczyn, przede wszystkim sytuacja zdrowotna. Wypadł nam podstawowy rozgrywający, co wpłynęło na stabilizację naszej gry. Nie rozpamiętujemy co było, skupiamy się co jest przed nami, co jeszcze możemy osiągnąć. Wygrać. Musimy koncentrować się na pojedynczych meczach, by je wygrywać. To nasz najbliższy cel.

Co pan myśli patrząc jak gra obecnie Asseco Resovia?

Trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo nie jestem w zespole. Nie znam relacji w grupie. Jedna rzecz to budowanie zespołu w oparciu o indywidualności, a druga to stworzenie z tych indywidualności zespołu. Są to dwa zupełnie inne procesy. Zbudowanie zespołu z indywidualności, jest dużo łatwiejsze niż stworzenie z indywidualności zespołu. Resovia ma bardzo dobrego i doświadczonego trenera. On i sztab najlepiej wiedzą jaką drogą iść, aby osiągnąć postawiony cel. Nie ma zespołu, który podczas rozgrywek nie miał trudnych momentów. Kiedy z Resovią zdobywaliśmy mistrzostwo Polski też był spadek formy. Było nam bardzo trudno. To jest normalne. Szczególnie, kiedy zawodnicy są po ciężkich okresach reprezentacyjnych, a ten rok był pod tym względem bardzo wyjątkowy. Wielu siatkarzy uczestniczyło w dwóch imprezach reprezentacyjnych. Co roku ten najtrudniejszy okres zawsze przypadał na listopad i grudzień. Mądrość polega nam tym, aby wyciagać z tego wnioski i umieć się do takiej sytuacji zaadoptować. Najgorszą rzeczą jest brak cierpliwości, która jednak też ma swoje granice. Myślę, że to o czym powiedziałem ma wpływ na obecną jakość gry. Pewnie, że można to porównywać do innych zespołów, które też mają reprezentantów, ale funkcjonują dużo lepiej. To też jest czynnik na który należy zwracać uwagę, że dlaczego inni grają, są w stanie utrzymać poziom? Najłatwiej komentować osobom z zewnątrz, a tak naprawdę największą wiedzę mają osoby, które są wewnątrz drużyny. Tam sa mądrzy ludzie, którzy wiedzą, jak wychodzić z takich sytuacji.

Co przesądzi o zwycięstwie w niedzielnym starciu?

Nikt tu nie odkryje żadnej Ameryki. Oba zespoły dobrze funkcjonowały, kiedy miały dobrą jakość gry, kiedy dobrze spisywały się na serwisie. Kiedy nasz serwis lub Resovii stał na dobrym poziomie, to obu drużynom łatwiej się grało. Decydujące będę także inne elementy, jak przyjęcie. My i Resovia będziemy dobrze przygotowani. Nikt w tym spotkaniu nikogo nie zaskoczy. Mam nadzieję, że osiągniemy dobry rezultat.