Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antyrządowy protest Solidarności w Rzeszowie. Zadymy nie było

Karolina Jamróg
Protest Solidarności zgodnie z obietnicą miał pokojowy przebieg.
Protest Solidarności zgodnie z obietnicą miał pokojowy przebieg. Krzysztof Łokaj
"Nie ma pracy, ani płacy - a Tusk mówi, że jest cacy". Tak przy akompaniamencie gwizdów skandowali dzisiaj w Rzeszowie związkowcy Solidarności.
Protest Solidarności w RzeszowieProtest Solidarności w Rzeszowie

Protest Solidarności w Rzeszowie

Protestowali kolejarze, nauczyciele, hutnicy, pocztowcy, policjanci i strażacy. Do członków Solidarności rzeszowskiej dołączyli ich koledzy i koleżanki ze Stalowej Woli, Krosna, Przemyśla i ziemi sandomierskiej. Domagali się niższych podatków, walki z bezrobociem i galopującymi cenami.

Diabelskie rogi Tuska

Uwagę zwracały duże transparenty i tablice z hasłami typu "Nie dla Ciebie głupcu kasa, kiedy rząd nasz się rozpasa" i karykaturami, np. premiera Tuska z diablimi rogami.

Związkowcy przygotowali też dwie "tablice ogłoszeń", podobne do tych, które znaleźć można w urzędach pracy. Jedną skierowaną do PO, drugą do PSL. Wypisane były na nich niespełnione obietnice rządu. Tablice związkowcy zostawili przed budynkami biur poselskich.

Gdy tłum manifestantów dotarł pod Urząd Wojewódzki, wręczono petycję Małgorzacie Chomycz. Wojewoda obiecała przekazać ja premierowi. Oprócz pisma związkowcy przed drzwiami wejściowymi budynku zostawili atrapę moździerza, podpisaną jako "Donaldówka".

Protest Solidarności wzbudził duże emocje wśród mieszkańców Rzeszowa. Pozytywnych i negatywnych.

- Jakby była milicja, to by Was rozgoniła, do roboty - krzyczał starszy mężczyzna w kierunku demonstrantów.

Innym się podobało. - Może politycy się w końcu opamiętają. Im żyje się dobrze, a niektórzy przymierają głodem. Nie tak wyobrażaliśmy sobie życie w wolnej Polsce - twierdzi pani Maria, emerytka z Rzeszowa.

Większość mieszkańców wolała trzymać się jednak na uboczu. Niektórzy wyglądali z okien mieszkań i firm.

Możemy tu wrócić

Pod biurem PSL, gdzie zakończyła się manifestacja, głos zabrał Józef Sośnicki, szef NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych: - 30 lat temu, kilka metrów stąd był budynek kolejarza, w którym podpisano jedno z porozumień rzeszowsko - ustrzyckich. Niektóre z haseł, o które wtedy walczyliśmy nadal są aktualne. Rolnikom żyje się coraz gorzej. A ludowy poseł Bury już 3 rok jest w rządzie. I co dla nas zrobił? - grzmiał mężczyzna.

Wtórował mu Wojciech Buczak, szef rzeszowskiej "S": - Jesteśmy tu dzisiaj i jest nas dużo. Jeśli trzeba będzie wrócimy i przyjdzie nas jeszcze więcej".

Pikieta zakończyła się odśpiewaniem hymnu państwowego. Rozchodzący się tłum skandował "Solidarność, Solidarność".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24