Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia 1:3
Sety: (34:32,18:25, 16:25, 22:25)
Jastrzębie: Masny 1, Łasko 13, Pajenk 12, Kosok 6, Quesque 8, Gierczyński 14 oraz Wojtaszek (libero), Malinowski 1, Popiwczak, Filippov, Czarnowski 6. Trener Roberto Piazza.
Resovia: Drzyzga 5, Schoeps 22, Nowakowski 12, Dryja 12, Ivović 14, Penczew 11 oraz Ignaczak (libero), Lotman, Buszek 11, Holmes, Tichacek, Konarski 1. Trener Andrzej Kowal.
Sędziowali: Maciej Kolendowski i Tomasz Flis (Kraków). Widzów: 2550. MVP: Fabian Drzyzga.
W rywalizacji play-off (do trzech zwycięstw): 2-0 dla Resovii.
Siatkarze Asseco Resovii w drugim meczu półfinału mistrzostw Polski ponownie wygrali z Jastrzębskim Węglem 3:1 i w rywalizacji play-off do trzech wygranych prowadzą 2-0. Naszą drużynę od awansu do wielkiego finału dzieli już tylko jedno zwycięstwo. Trzecie spotkanie rozegrane zostanie w piątek, 20 marca, o godzinie 18 w hali na Podpromiu. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala zapewne zrobią wszystko, aby już w tym dniu postawić kropkę nad "i" zapewniając sobie udział w walce o złoty medal.
Pierwszy set trwał blisko 45 minut. Był długi, dramatyczny, zacięty ciekawy, obfitował w świetne akcje. Chwilami można było palce lizać. Obie drużyny na siatce nie zwalniały ręki. Gra toczyła się punkt za punkt. Wszystko rozstrzygnęło się w jakże emocjonującej końcówce; im bliżej końca partii, tym pojedynek nabierał coraz większych rumieńców. Jastrzębianie uciekali na dwa punkty. Resovia po trzech skutecznych akcjach Marko Ivovicia odrabiała straty (23:23). Jochen Schoeps z prawego skrzydła dał resoviakom piłkę setową (24:23). Russell Holmes nie trafił w plac gry z zagrywki. Potem nasza drużyna miała jeszcze trzy z rzędu piłki setowe, ale za każdym razem psuła zagrywki. Boisko kipiało od emocji. Dwie ostatnie akcje należały do miejscowych, a kropkę nad "i" stawiał Michał Łasko.
W drugiej partii resoviacy poprawili zagrywkę i od razu było widać efekty; dominowali na boisku. Po serwie Piotra Nowakowskiego przeważali 6:3, a po asie Fabiana Drzyzgi 8:4. Po bloku Nowakowskiego na Alenie Pajenku rzeszowski zespół prowadził 11:6; kiedy kolejny raz "trzepnął" ze skrzydła Schoeps notowano 15:7. W dalszej części seta Jastrzębie odrobiło nieco strat, ale tylko na tyle pozwoliła mu swobodnie grająca Resovia.
Trzecia odsłona także pod dyktando Resovii, która miała zdecydowanie większy arsenał sił i środków. Wiara z Jastrzębia uleciała zaraz po pierwszej przerwie
technicznej. Nasi zawodnicy ćwiczyli w ataku różne warianty. Fruwał w jastrzębskiej świetnie dysponowany Schoeps, a Drzyzga serwował asy. Po drugiej z takich zagrywek, goście przeważali 17:12, za moment podwyższyli 20:12. Wiadomo było, że rywale, którzy opadli z sił, żadnej krzywdy im nie zrobią.
W czwartym secie Resovia odskoczyła na cztery punkty (12:8) i wydawało się, że trzymała rywali na bezpieczny dystans (22:17). Tymczasem jastrzębianie nie poddali się, na finiszu przegrywali tylko 22:23, ale nasi uczestnicy Final Four nie stracili zimnej krwi. Ostatni punkt zdobył Schoeps. Najlepszym zawodnikiem wybrany został Fabian Drzyzga.
W środę w Bełchatowie (godz. 20.30) rozegrane zostanie trzecie spotkanie półfinałowe w drugiej parze pomiędzy Skrą i Lotosem Treflem Gdańsk. Po dwóch pojedynkach jest remis 1-1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?