Asseco Resovia dziś może zdobyć mistrzostwo Polski

- 37 lat czekam, że Resovia znów zostanie mistrzem Polski i mam nadzieję, że doczekam się już w sobotę. Nie ma co zwlekać do niedzieli... - uśmiecha się Wiesław Radomski świetny ongiś zawodnik Resovii, mistrz kraju, szef siatkówki na Podkarpaciu.

Do złota tylko krok. Resoviaków od mistrzowskiego tytułu dzieli tylko jedna wygrana. Po dwóch wspaniałych zwycięstwach w Bełchatowie, prowadzą w rywalizacji play-off do trzech wygranych 2-0. Mecz numer 3. w sobotę w "gorącym" Podpromiu. Teraz role się odwróciły.

Mało kto - poza zawodnikami Skry i ich fanami wierzy, że Skra po takich dwóch ciosach - jeszcze się podniesie. Ale to klasowa drużyna i nikt ich nie lekceważy. Zapowiada się wielkie widowisko.

Zagrać swoje
- W Bełchatowie wykonaliśmy nasz plan. Pojechaliśmy po zwycięstwa, wygraliśmy dwa razy i jesteśmy już bardzo blisko celu. Jednak trzeba wygrać jeszcze raz. Sobotni mecz będzie bardzo trudny - twierdzi Grzegorz Kosok, nasz środkowy.

- Na pewno będzie w nim mnóstwo nerwów, stresu z obu stron. Uważam, że jesteśmy w stanie się na tyle skupić, aby grać to, co każdy z nas ma grać i wygrać to spotkanie.

- Myślę, że większy stres jest po stronie Skry, co działa na naszą korzyść. Tak naprawdę zadecyduje ten jeden dzień, ten jeden mecz. Może sobota być dniem naszych przeciwników, a może być naszym. Okaże się na boisku. Trudno prorokować, jak będzie, ale presja spoczywa na zawodnikach z Bełchatowa.
Resoviacy czwartek mieli wolny. W piątek odbędzie się tylko jeden trening, a w sobotę rozruch.

- Mamy bardzo dobry wynik, ale do mistrzostwa trzeba wygrać trzy mecze. Lepszego startu nie mogliśmy sobie wymarzyć, jednak to nie koniec. Jestem przekonany, że w Rzeszowie czekają nas jeszcze trudniejsze spotkania - powiedział trener Andrzej Kowal.

Skra nie kapituluje
Skra, która w specjalnie wydanym oświadczeniu przeprosiła za swoje zachowanie po drugim spotkaniu, zapowiada na Podpromiu twardą walkę o odrobienie strat ze swojej hali.

- Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale nie poddajemy się i będziemy walczyć dalej - zapowiada ich trener Jacek Nawrocki.

- Jeszcze nie byliśmy w takiej sytuacji, że przegrywaliśmy w play-offie 0-2. Pojedziemy do Rzeszowa i zobaczymy, co się tam stanie. Nie składamy broni - dodaje Mariusz Wlazły, kapitan aktualnych jeszcze mistrzów Polski.

W Resovii jest spokój i koncentracja. Drużyna znajduje się w dobrej formie. Pokazała, że jest obecnie lepsza do Skry. Na tej opinii musi postawić jeszcze jedną pieczęć.

- Cieszymy się bardzo, że złoto jest blisko, jesteśmy dużo bliżej niego niż Skra, ale myślę, że na pełnię szczęścia przyjdzie czas...- kończy z nadzieją Kosok.
Najlepiej, aby ten czas nadszedł już w sobotę.

"Złote" życzenia
- Życzę kibicom i naszym zawodnikom zdobycia mistrzostwa. Resovia od kilku tygodni znajduje się w bardzo dobrej formie. Sukces jest blisko, ale trzeba chłodnych głów. Skra to najlepsza polska drużyna. Mam nadzieję, że po sportowej walce nasi siatkarze wywalczą zwycięstwo - komentuje Marek Karbarz, mistrz Polski, świata i mistrz Olimpijski, obecnie wiceprezes rzeszowskiego klubu.

- Po spotkaniach w Bełchatowie obecnych naszych zawodników porównywano do naszej drużyny, która triumfowała w 1975 roku. To może tylko cieszyć, że ludzie nas pamiętają..."

Jeżeli w sobotę w Rzeszowie wygra Skra, to niedzielę na Podpromiu odbędzie się spotkanie numer 4.

Asseco Resovia - PGE Skra Bełchatów

Resovia
Tichacek
Achrem
Nowakowski
Kosok
Grozer
Lotman
Ignaczak (libero)
Trener Andrzej Kowal

Skra
Falasca
Winiarski
Pliński
Kłos
Wlazły
Kurek
Zatorski (libero)
Trener Jacek Nawrocki

Rzeszów - sobota 21.04, godz. 18.
Sędziują: Sylwester Strzylak (Radom) i Maciej Twardowski (Warszawa). Ewentualnie niedziela (22.04) - godz. 14.

Relacja na żywo: nowiny24.pl/live