Asseco Resovia gotuje się na Skrę Bełchatów

Ze względu na to, że w hali na Podpromiu rozgrywane są halowe mistrzostwa Europy w łucznictwie, mistrzowie Polski musieli poszukać sobie innej bazy sportowej. W krośnieńskiej hali znaleźli bardzo dobre warunki do treningu.

W czwartek przeprowadzili dwa treningi. W piątek zaplanowali kolejne. W sobotę wrócili do zajęć w "swojej" hali na Podpromiu.

Z pewnością trener Andrzej Kowal sporo uwagi podczas tych ostatnich zajęć poświeci zagrywce, chociaż w innych elementach także jest jeszcze, co poprawiać, aby odesłać ekipę z Bełchatowa z kwitkiem do domu.

Nikt nie ma wątpliwości, że będzie to dla obu drużyn bardzo trudny pojedynek. Skra pokazała, że jest drużyną z charakterem.

- W tym meczu najważniejsza będzie walka o każdą piłkę. Mamy jedną z mocniejszych drużyn w lidze, a może najmocniejszą - powiedział w Radiu Skra Aleksandar Atanasijević

- Uważam, że czas gra na korzyść Asseco Resovii - mówi Andrzej Grzyb, menedżer siatkarski z Rzeszowa.

- To, że decydujący o awansie do półfinału mecz odbędzie się dopiero w poniedziałek jest korzystne dla rzeszowskiego zespołu. Gdyby spotkanie to odbywałoby się w sobotę, to więcej szans dawałbym Skrze. Resovia będzie mogła nie tylko bardziej odpocząć, ale także potrenować w hali, która jest jej ważnym atutem. Więcej czasu na regenerację sił będzie miał także Jochen Schops, który może mieć decydujący wpływ wynik tego ciekawego spotkania - uważa nasz ekspert.

Mecz Resovii z PGE Skrą Bełchatów w w poniedziałek, 4 marca, o godz. 18. Resovia w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadziła już 2-0. Bełchatowianie wykorzystali atut własnej hali i po czterech spotkaniach jest remis 2-2.