Asseco Resovia jedzie do Olsztyna

Gospodarze mają chrapkę na...

Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia

Indykpol:
Dobrowolski
Buszek
Hain
Oivanen
Bengolea
Szymański
Żurek (libero)

Resovia:
Drzyzga
Schops
Nowakowski
Perłowski
Achrem
Veres
Penczew (libero)

Olsztyn - sobota (15.02), godz. 14.45.

- Każdy chciałby pokonać lidera i mistrza kraju. My także, ale podchodzimy do tego spotkania bardzo spokojnie - mówi Maciej Dobrowolski, rozgrywający, kapitan i jeden z liderów olsztyńskiej drużyny. - Wygraliśmy pięć meczów z rzędu, zapewniliśmy sobie miejsce w rundzie play-off. Zajmujemy piąte miejsce, co wygramy więcej, to będzie nasze. Ale czy się uda? Przed nami bardzo trudne spotkania...

Dobrowolski, Rafał Buszek i Piotr Łuka grali w Resovii, i mają z tej sportowej przygody w klubie znad Wisłoka tylko dobre wspomnienia. Jednak w sobotę będą stawać na palcach, aby pokonać naszą drużynę. Resovia jest faworytem i wypada mieć nadzieję, że poradzi sobie z olsztynianami.

- Dobrze gramy? Tak naprawdę to się dopiero okaże w pojedynku z Resovią, bo to co wystarczyło na naszych poprzednich przeciwników, na mistrzów Polski może okazać się za mało. Mam nadzieję, że nasz sobotni mecz będzie fajnym widowiskiem, a jeżeli udałoby nam się jeszcze zdobyć w nim jakieś punkty, to satysfakcja byłaby naprawdę duża - podkreśla "Dobrowol".

Cała para na ligę

"Teraz wszystkie siły na ligę i Puchar Polski" - takie zawołanie obowiązuje w obozie resoviaków. - Musimy się skoncentrować na najbliższych meczach i walczyć o mistrzostwo - podkreśla Olieg Achrem i jego koledzy przed czekającymi ich pojedynkami w Olsztynie, Kędzierzynie i Bielsku-Białej.

Zadanie podopiecznych trenera Andrzeja Kowala na sobotę, to zapomnieć o Lidze Mistrzów, bo jej rozpamiętywanie i nie ma sensu, pokonanie Indykpolu AZS-u, który wciąż ma jeszcze szanse na trzecią lokatę i obronienie pozycji lidera. W Olsztynie nadal nie zagrają powracający do zdrowia Krzysztof Ignaczak i i Dawid Konarski.

Do hali Podpromie nasza drużyna wróci dopiero 1 marca na spotkanie z Effectorem Kielce, oby, tak jak wyszła, jako lider PlusLigi.

W środowisku siatkarskim nie brakuje żartów, że w olsztyńskiej hali jest zimno, jak bez mała w lodówce, że jest to najzimniejszy obiekt w PLusLidze. - To wcale nie jest tak. Resovia nie musi obawiać się zimna, bo jest ciepło, choć mieliśmy nadzieję, że w o tej porze pogoda będzie trochę naszym sprzymierzeńcem, tymczasem w Olsztynie temperatury są plusowe - kończy Dobrowolski.