Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia o mecz od półfinału mistrzostw Polski. Nasza drużyna pokonała po bitwie w olsztyńskiej hali Urania miejscowy Indykpol AZS

bum
Cała drużyna Asseco Resovii zasłużyła na wielkie brawa
Cała drużyna Asseco Resovii zasłużyła na wielkie brawa Polska Press
W pierwszym ćwierćfinałowym meczu PlusLigi siatkarze Asseco Resovii po niezwykle emocjonującej walce pokonali na wyjeździe Indykpol AZS Olsztyn 3:2. Pojedynek trwał ponad dwie i pół godziny. Resoviacy przegrywali już w setach 0:2, ale pokazali charakter i odwrócili losy tego starcia. MVP wybrany został Dawid Dryja, ale cały zespół zasłużył na wielkie brawa. W sobotę drugi mecz w Rzeszowie. Gra się do dwóch zwycięstw.

- Do Olsztyna pojedziemy z wiarą w zwycięstwo, będzie my pozytywnie nastawieni - zapewniał trener Asseco Resovii Andrzej Kowal.

Wtórował mu Jakub Jarosz. Olsztyn jest bardzo dobrą drużyną. Jest to przeciwnik do pokonania i będziemy z nim walczyć, aby znaleźć się w półfinałach - zapowiadał Jarosz. - Bez wątpienia sytuacja, że pierwszy mecz gramy w Olsztynie, a następny i ewentualnie trzeci w Rzeszowie, jest dla nas korzystna. Nie nastawiamy się jednak na to, że pojedziemy tam i przegramy. Jedziemy tam zwyciężyć - zapewniał nasz atakujący.

Pierwszy set dla Indykpolu

Pierwszy set toczył się przy inicjatywie olsztynian, ale po asie Jakuba Jarosza było 6:6. Kiedy jednak atakujący resoviaków natrafił na blok Daniela Plińskiego Indykpol przeważał 16:12. Miejscowi byli skuteczniejsi na siatce. Po rzeszowskiej stronie wyróżniał się Aleksander Śliwka. Nieźle radził sobie Jarosz. Po kolejnym ataku tego zawodnika resoviacy przegrywali 17:19. Indypol miał w swoich szeregach Jana Hadravę, który nie zwalniał ręki. Wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. Po asie Jochena Schoepsa, który dał dobrą zmianę, na tablicy widniał wynik 23:21. Thibault Rossard zmienił go na 23:22. Niestety, Robbert Andringa dał akademikom piłkę setową. Kropkę nad „i” postawił Miłosz Zniszczoł, które wszedł na zagrywkę, a piłka po jego serwie przetoczyła się po taśmie i spadła na boisko po rzeszowskiej stronie.

Niesamowita partia numer 2. Znów dla gospodarzy

W drugim secie działy się dziwne rzeczy. Po asach Hadravy olsztynianie przeważali 15:10. Po bloku na Schoepsie było 16:10 dla AZS-u. Resovia stała jak wryta, nie potrafiła należycie przyjąć piłki i skutecznie odpowiedzieć na ofensywę olsztynian, którzy błyskawicznie uciekli na 19:12. Wydawało się, że pozytywnie nakręcony zespół z Olsztyna szybko dokończy dzieła zniszczenia. Tymczasem całkiem nieoczekiwanie sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie. Bardzo duża w tym zasługa Rossarda, który wszedł na zagrywkę i bombardował, jak to on potrafi, olsztyńskie szeregi. To była świetna robota Thibo. Jarosz wyrównał na 23:23. Olsztynianie mieli setbola, ale Śliwka wyrównał. Później jeszcze raz. Kiedy starał się powtórzyć ten sam numer po raz trzeci zastopował go Jakub Kochanowski. Szkoda, ale była walka.

Teraz my! Powiedziała sobie Asseco Resovia

Resoviacy trzecią odsłonę, najbardziej wyrównaną, zaczęli obiecująco, bo od prowadzenia 7:2. Po chwili nieuwagi przegrywali 9:12. Potem była walka punkt za punkt. Rzeszowski zespół na finiszu był dokładniejszy, lepszy. Wróciła nadzieja...

Partia numer cztery znów przebiegała pod kontrolą Asseco Resovii, która trzymała nerwy na wodzy, była dokładniejsza, żwawsza. Prowadziła po kolejnym błędzie miejscowych 11:7, a za chwilę 16:8 po swojej udanej akcji i uciszyła kibiców w hali Urania doprowadzając do tie-breaka.

Na tej siatkarskiej loterii lepiej grała Asseco Resovia. Była bardziej zdeterminowana, więceje w niej było życia i wiary w końcowy sukces. Goście z każdą akcją przybliżali się do końcowego sukcesu. Kiedy prowadzili 8:4, a za moment 10:5, nikt nie mógł ich już zatrzymać. Była ogromna radość, z dobrze wykonanej roboty. Rzeszowski zespół zrealizował swój cel.

W sobotę spotykamy się na Podpromiu

W sobotę o godzinie 14.45 w hali na Podpromiu mecz numer 2. Jeżeli wygra Indykpol i wyrówna stan rywalizacji na 1-1, w niedzielę na Podpromiu, także o 14.45 rozegrany zostanie trzeci decydujący pojedynek. Na tym szczeblu rozgrywek gra się do dwóch wygranych; stosunek setów nie ma znaczenia; liczą się wyłącznie zwycięstwa. Na razie 1-0 dla Resovii, w półfinale, czeka już Zaksa Kędzierzyn - Koźle. Trzeba wygrać w sobotę. Koniecznie.

Indykpol AZS Olsztyn  – Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (25:22, 27:25, 23:25,19:25, 6:15)

Stan rywalizacji play-off: 1:0 dla Resovii 

AZS: Hadrava (20), Anringa (17), Rousseaux (17), Kochanowski (6), Pliński (5), Woicki, Żurek (libero) oraz Zniszczoł (3), Kańczok (2), Buchowski (1), Makowski, Scheerhoorn.

Resovia:Tichacek (1), Dryja (17), Śliwka (16), Rossard (16), Jarosz (15), Chinenyeze (11), Masłowski (libero) oraz Schöps (1), Perłowski, Kędzierski.

MVP: Dawid Dryja.

POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:

Zobacz siatkarzy, którzy wzmocnią Asseco Resovię [ZDJĘCIA]

Świetna inauguracja żużlowców Stali Rzeszów! [FOTO]

Wólczanka - Chełmianka [ZDJĘCIA, KIBICE]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24