Rzeszowianie w pierwszym secie prowadzili 18:13, ale zryw rywali przyniósł im zwycięstwo. Podobnie było w drugiej partii; Bogdanka znów w końcówce postawiła na swoim. Trzecia odsłona pewnie dla gospodarzy. W czwartej wyrównana gra toczyła się do stanu 14:14. Goście dodali gazu, wykorzystali błędy rzeszowian i odjechali im na cztery, a następnie na sześć punktów. Wygrali lepsi, ale twardej walki i ładnych akcji było sporo. Goście świetnie rozgrywali końcówki. Cieszyli się siatkarze i kibice z Lublina. Mają powody.
Początek pierwszego seta upłynął pod znakiem gry punkt za punkt. Po ataku Stephena Boyera oraz autowym zbiciu Tobiasa Branda, rzeszowianie przeważali 10:6. Po potrójnym bloku na Damianie Schulzu notowano 11:6. Resoviacy dosyć łatwo zdobywali punkty. Po bloku Bartłomieja Mordyla prowadzili 17:11, a ataku z pajpa Toreya Defalco 18:13. Bogdanka się poderwała. Krysiak wszedł na zagrywkę i mocno uprzykrzał życie gospodarzom. Marcin Kania trzy razy skoczył do bloku i był remis 20:20. W polu zagrywki stanął Ferreira rozbił gospodarzy dwukrotnie posyłając asy.
Drugi set po błędach Yacina Louatiego rozpoczął się od 3:0 dla przyjezdnych. Po ofensywnych akcjach lublinianie przeważali 7:3 i 9:6. Rzeszowianie nie bez pomocy graczy Bogdanki odrobili straty z małą nawiązką (11:9). Defalco palnął ze skrzydła, a Kłos ze środka na 15:11. Zespół z Lublina szybko odrobił wszystkie straty. Po asie Kani i ataku Wachnika było 19:17 dla gości. Resovia asem Cebulja odzyskała prowadzenie (23:22). Ostatnie akcje finalizowali goście, którzy najpierw postawili punktowy blok, a kropkę nad „i” postawił zagrywką Mateusz Malinowski.
W trzeciej odsłonie po zagrywce Defalco było 11:7 dla Resovii. Po atakach Boyera i Cebulja rzeszowski zespół przeważał 16:9. Defalco podwyższył na 18:10, Nowakowski i Damian Schulz strzelali w aut i resoviacy zwiększyli przewagę do dziesięciu oczek (20:10) i spokojnie dokończyli dzieła.
Po zagrywce Ferreiry notowano 5:3 dla gości. Tak zaczął się set czwarty i ... ostatni. Po dwóch błędach w ataku, które popełnił Boyer 12:10 prowadziła Bogdanka. Resovia wyrównała. Po błędzie w ataku Cebulja 14:12 przeważali siatkarze z Lublina. Po chwili znów remis (14:14). I znów odskoczyli lublinianie. Tym razem na trzy punkty (17:14). Po akcjach Branda na cztery (18:14, 19:15, 20:16). Kolejne błędy po rzeszowskiej stronie kosztowały gospodarzy straty wynoszące aż sześć punktów (22:16). Mecz asem zakończył Malinowski.
Rzeszowskiej drużynie, która liczyła na finał Pucharu Polski, pozostała jeszcze walka w Pucharze CEV i PlusLidze. Dla ekipy z Lublina jest to historyczny awans do turnieju finałowego Pucharu Polski. Jednym radość, drugim smutek.
Asseco Resovia - Bogdanka LUK Lublin 1:3 (22:25, 23:25, 25:14, 19:25)
Asseco Resovia: Kozub, Defalco 19, Boyer 20, Kłos 7, Mordyl 7, Louati 4, Potera (libero) oraz Staszewski, Drzyzga, Cebulj 10, Bucki 2. Trener Giampaolo Medei.
Bogdanka LUK: Komenda 2, Ferreira 17, Kania 7, Nowakowski 5, Brand 8, Schulz 3, Thales (libero) oraz Malinowski 13, Krysiak, Wachnik 7. Nowosielski, Hudzik. Trener Massimo Botti.
Sędziowali: Tomasz Flis i Piotr Kasprzyk. MVP: Alexsandre Ferreira. Widzów: 1700.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć