Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia pokonała AZS Politechnikę Warszawską 3:0

Marek Bluj
Fot. Krzysztof Łokaj
Asseco Resovia zakończyła sezon zasadniczy na czwartym miejscu i w pierwszej rundzie play-off zagra z AZS-em Częstochowa; jeżeli przejdzie tę przeszkodę, to w półfinale zmierzy się ze Skrą Bełchatów.

Siatkarze Asseco Resovii mimo zwycięstwa 3:0 w ostatnim meczu rundy zasadniczej nad Politechniką Warszawa, fazę play-off rozpoczną z czwartego miejsca. W pierwszej rundzie rywalem naszej drużyny będzie AZS Częstochowa.

Gospodarzem pierwszych dwóch pojedynków będą resoviacy. Inauguracyjne spotkanie w hali Podpromie w piątek (godz. 18), drugie w sobotę (godz.17). Pozostale pary I rundy play-off tworzą: Skra Bełchatów (1) - Siatkarz Wieluń (8); ZAKSA Kędzierzyn - Koźle (2) - AZS UWM Olsztyn (7); Jastrzębski Węgiel (3) - Delecta Bydgoszcz (6). Gra się do trzech wygranych. O pozostanie w PlusLidze zagrają Jadar Radom (9) z Politechniką (10).

Resovia rozpoczynając mecz ze Politechniką wiedziała już, że ZAKSY i Jastrzębia w tabeli już nie przeskoczy. Ta świadomoścnie nie sprzyjała mobilizacji,ale z outsiderem nie wypadało przegrać nawet seta. I nie przegrała, choć nie błyszczała. -Takie mecze w ogóle nie powinny być rozgrywane - uciął krótko Krzysztof Ignaczak, libero gospodarzy.

Warszawski zespół, który robił dobrą minę odgrażając się, że wygra z Resovią, w pierwszym secie rzucił na szalę wszystko co potrafi. Ponieważ nasi zawodnicy dosyć wolno wchodzili w rytm gry, na boisku toczyła się wyrównana walka. Po warszawskiej stronie punkty najczęśniej zdobywał Radosław Rybak. W Resovii rozkręcali się z każda akcją Mikko Oivanen i Aleh Akhrem. "Inżynierowie" prowadzili 21:19, ale ulegli pod siłą argumentów aktualnych jeszcze wicemistrzów Polski w postaci ataku i zagrywki.
Potem, mimo ambitnej postawy, ze stołecznej ekipy coraz bardziej ulatywały entuzjazm i wiara, że w Rzeszowie można cokolwiek wskórać. Szwankowało przyjęcie, a resoviacy podnieśli siłę i precyzję swoich zagrywek i ataków. Jak trzeba było, stawiali dobry blok.

- Poza pierwszym setem, w którym gra była na styku i byliśmy równorzędnym partnerem dla drużyny z Rzeszowa, w pozostałych dwóch pełną kontrole mieli gospodarze, którzy panowali nad sytuację, grali bardzo dobrze. Ustawiali sobie grę zagrywką, mieliśmy problemy z przyjęciem i skończeniem ataków. Jeżeli udało nam się piłkę dobrze doprowadzić do rozgrywającego, to gra była wyrównana, jeżeli musieliśmy atakować był już duży problem - oceniał Radosław Panas.
- Im dłużej mecz trwał, tym bardziej kontrolowaliśmy jego przebieg. W efekcie 3:0. Zaczynamy play-off z czwartego miejsca, cho chcieliśmy wyżej, zrobiliśmy w tej drugiej rundzie, co było można - podsumował Krzysztof Gierczyński.
ASSECO RESOVIA - NECKERMANN AZS POLITECHNIKA WARSZAWA 3:0 (25:23, 25:17, 25:17)
Resovia: Redwitz (1), Oivanen (17), Grzyb (8), Kosok (6), Akhrem (15), Gierczyński (8), Ignaczak (libero) oraz Głód, Papke, Ilić. Trener Ljubo Travica
Politechnika: Neroj (3), Rybak (13), Maciejewicz (3), Szulik (6), Kłos (3), Kapelus (6), Milczarek (libero) oraz Bednaruk (1), Król, Radomski (2). Trener Radosław Panas
Sędziowali: Krzysztof Szmydyński (Góra Śląska) i Grzegorz Jacyna (Wrocław). Widzów: 4000. MVP: Aleh Akhrem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24