To pierwsza porażka w rozgrywkach naszej drużyny. Musi jednak martwić styl przegranej.
Asseco Resovia Rzeszów - Berlin Recycling Volleys 0:3 (16:25, 22:25, 19:25)
Resovia: Tichacek, Buszek 2, Holmes 2, Nowakowski 13, Schops 9, Lotman 4 oraz Ignaczak (libero), Ivović 5, Penczew, Perłowski 2, Drzyzga. Trener Andrzej Kowal.
Berlin RV: K. Shoji 4, Touzinski 11, Carroll 5, Bontje 7, Kmet 7, Kromm 19 oraz T. Shoji (libero), Krystof, Kuhner, De Marchi, Fischer. Trener Mark Lebedew.
Sędziowali: Dusan Hodon (Słowacja) i Andrij Kowalczuk (Ukraina). Widzów 4000.
Mistrz Niemiec, będący konstelacją zawodników z różnych krajów, rozbił wicemistrzów Polski w ciągu 75
minut. - Rozegraliśmy jak do tej pory najlepszy mecz - cieszył się Scott Touzinski, kapitan teamu z Berlina.
- Staraliśmy się walczyć, byliśmy zdeterminowani, chcieliśmy, ale to nie wystarczyło na dobrze grających Berlińczyków - oceniał Łukasz Perłowski.
Goście szachował resoviaków zagrywką, stawiali szczelny blok oraz raz po raz punktowali ich na siatce. Celował w tym zwłaszcza mierzący 212 cm Robert Kromm. Goście po ataku tego "wieżowca" uciekli rzeszowskiej drużynie na 19:11. Resovia nie wróciła jeszcze do równowagi po klęsce w niedzielnym spotkaniu ze Skrą Bełchatów. Grała niemrawo, nieskutecznie, źle, popełniała błędy. Jej siła ataku była znikoma, nie robiła rywalom żadnej krzywdy na zagrywce. Ekipa z Berlina dominowała.
Drugą partię rozpoczęła trochę żwawsza Resovia. Uzyskała inicjatywę (7:3). Rywal jednak znów pokazał swoje walory i przed pierwszą techniczną "odbił" prowadzenie (8:7). Team z Berlina był dokładniejszy i skuteczniejszy w ataku i obronie, niebezpiecznie powiększał dystans do podopiecznych trenera Andrzeja Kowala, którzy popełniali całą gamę błędów. Kromm i spółka prowadzili 20:15. "Resovio pokaż charakter" - domagali się jej kibice, a trener Kowal robił zmiany szukając lepszej gry i ustawienia swojego zespołu. Manewry te pozwoliły tylko zmniejszyć różnicę.
Naładowani pozytywną energią goście rej wodzili na boisku także w trzeciej partii. Kryzys w naszej drużynie nadal trwa. W niedzielę czeka ją mecz ligowy z Cuprum Lubin (godz. 14.45).
- Widać, że jesteśmy w bardzo słabej dyspozycji, szczególne znaczenie ma skuteczność w ataku. Dyspozycja na zagrywce, która była naszą mocną bronią, jest bardzo słaba. Dużo się rozgrywa w głowach chłopaków, którzy chcieli grać. Ogromne znaczenie będzie miało przygotowanie mentalne do kolejnych meczów. Musimy podjąć radykalniejsze kroki, bo nie można trwać w obecnym stanie - podsumował trener Andrzej Kowal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]
- Jakie wykształcenie ma Jolanta Kwaśniewska? Będziecie zaskoczeni!