Resoviacy mieli wolną sobotę i niedzielę, ale od poniedziałku normalnym rytmem pracują nad formą. W sobotę o godzinie 17 zmierzą się z GKS-em Katowice. Fani naszej drużyny liczą na trzy punkty, ale GieKSa też ma swoje plany przed przyjazdem na Podpromie. Z teamem Piotra Gruszki w rzeszowskim zespole na pewno nie zagra jeszcze Marcin Możdżonek oraz oczywiście Gavin Schmitt.
Sobotnia potyczka z beniaminkiem z Katowic będzie drugą z pięciu, które czekają nasz zespół w tym miesiącu. Niestety, nie pokaże jej Polsat Sport. Na srebrnym ekranie nie zobaczymy także następnego występu podopiecznych trenera Andrzeja Kowala - 19 bm. w Bydgoszczy z Łuczniczką (godz. 17). Dwa ostatnie listopadowe spotkania resoviaków, którzy po 7. kolejkach z dorobkiem 15 punktów zajmują czwarte miejsce w tabeli, pokaże już telewizja. 26 listopada (godz. 20) rzeszowianie podejmować będą Indykpol AZS Olsztyn, a 30 bm. (godz. 20.30) zaprezentują się w Częstochowie przeciwko tamtejszym “akademikom”.
Na górze tabeli tłok coraz większy, rywalizacja o czwórkę coraz bardziej zacięta, nic dziwnego, że - jak twierdzi Damian Wojtaszek, libero Resovii - każdy mecz jest na wagę złota.
- Chciałbym, abyśmy w każdym spotkaniu, także tym środowym ze Skrą, zagrali tak, jak w zwycięskim starciu z Rzeszowem. Będziemy się bardzo mocno starać - zapewnia Grzegorz Kosok, środkowy Jastrzębi. Mecz (18, TV) może mieć ważne znaczenie dla dalszych losów rywalizacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?