Resoviacy rozpoczęli bez Fabiana Drzyzgi i Toreya Defalco, którzy stali w kwadracie oraz kontuzjowanego Jakuba Kochanowskiego. Projekt grał bez Kevina Tillie i Jana Firleja. Pierwszy set dla gospodarzy, w drugim rzeszowianie wskoczyli na wyższy poziom w ataku, nadal szachowali rywali urozmaiconą zagrywką i triumfowali. W bardzo dobrym stylu.
Od początku starcia inicjatywę mieli warszawianie; byli dokładniejsi. Resoviacy mieli problemy w ofensywie, popełnili kilka błędów z rzędu i przegrywali 9:14. Szybko jednak odrobili wszystkie straty. Po udanych kontrach i dwóch bombowych zagrywkach Stephena Boyera był remis 16:16. Niestety, kolejne błędy resoviaków, konsekwencja i zdecydowana przewaga warszawian w ataku i w bloku dały gospodarzom pięć oczek przewagi (21:16). Resoviacy znów się poderwali, znów sięgnęli po zagrywkę. Jakub Bucki asem zmniejszył straty do dwóch punktów (21:23), ale kolejną zagrywką trafił w siatkę i Projekt miał piłki setowe. Yacine Loutati wycelował z pola zagrywki w Igora Grobelnego (23:24) Świetnie dysponowany Bartłomiej Bołądź palnął po prostej i zamknął tę partię.
Resoviacy w drugiej partii poprawili jakość w ataku i kontynuowali bardzo dobrą grę na zagrywce. Asy zagrywali i Boyer i Cebulj, punktował w ataku Louati. Było 10:6 dla gości. Za chwilę 13:10. Artur Szalpuk także pokazał, że potrafi i zapunktował serwem. Grobelny trafił w kontrze i był remis (13:13). Drużyny wymieniały się ciosami. Boyer blokował na 15:13, ale Louati nie trafił w boisko i znów była równowaga. Resovia nie oddawała inicjatywy. Prowadziła dwoma punktami, a po zagrywce Karola Kłosa trzema (23:20). Wtedy sprawy w swoje ręce wziął kolejny raz bardzo dobrze spisujący się Boyer. Najpierw atakował w swoim stylu, a następnie trafił asa. To był set Resovii.
Trzecia partia była grana już całkowicie na rzeszowską nutę. Cała ekipa znad Wisłoka grała świetnie, zwłaszcza Boyer. Warszawianie zaczęli tę partię od 4:1, ale po atakach Cebulja były remisy (5:5, 7:7, 8:8). Rzeszowianie przycisnęli po bloku na Szalpuki przeważali 11:9. Potem czterokrotnie punktował Boyer i ekipa z Rzeszowa prowadziła 16:13. Po kolejnej serii atakującego z Francji notowano 21:17. Louati asem podwyższył na 22:17, potem był blok na Bołądziu i atak z krótkiej Kłosa (24:18). Ostatni punkt Resovia, która miała pełną kontrolę nad grą, zdobyła po autowej zagrywce Semeniuka.
Po bloku na Bołądziu na wstępie czwartej odsłony notowano 4:2 dla rzeszowskiej drużyny. Kolejne akcje także dla znakomicie dysponowanych rzeszowian. Po błędzie Andrzeja Wrony na zagrywce i bloku na tym zawodniku było 11:6. Następnie 13:8. Cebulj z pajpa zaatakował na 14:10. Po bloku na Borkowskim i ataku Louatiego resoviacy przeważali 17:12. Projekt nie spasował, odrobił trzy punkty (20:19), ale Cebulj zagrał asa, a sam finisz bezwzględnie należał do rzeszowian. Mecz zamknął atakiem Louati.
Grała cała drużyna, z radością, werwą. To była Resovia, jakiej dawno jej kibice nie oglądali. Stephen Boyer zdobył 23 punkty, atakował z 51-procentowa skutecznością, zagrał trzy asy i raz zapunktował w bloku.
Projekt Warszawa - Asseco Resovia 1:3 (25:23, 21:25, 19:25, 20:25)
Projekt: Stępień, Grobelny 7, Bołądź 22, Wrona 4, Semeniuk 7, Szalpuk 11, Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Gruszczyński, Borkowski 3. Trener Piotr Graban
Asseco Resovia: Kozub, Boyer 23, Louati 17, Mordyl 6, Kłos 7, Cebulj 12, Zatorski (libero) oraz Bucki 3, Drzyzga, Potera, Staszewski. Trener Giampaolo Medei.
Sędziowali: Szymon Pindral i Bartłomiej Adamczyk. Widzów: 4817. MVP: Stephen Boyer.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki