Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asystent trenera Łukasza Kruczka: w skokach każdy kombinuje

Przemysław Franczak
Kamil Stoch podczas konkursów PŚ w Titisee-Neustadt nie powinien mieć żadnych problemów z kombinezonem. Dzisiaj kwalifikacje (godz. 15.45), w sobotę i niedzielę dwa konkursy indywidualne
Kamil Stoch podczas konkursów PŚ w Titisee-Neustadt nie powinien mieć żadnych problemów z kombinezonem. Dzisiaj kwalifikacje (godz. 15.45), w sobotę i niedzielę dwa konkursy indywidualne Marek Dybaś
Trener Zbigniew Klimowski, asystent Łukasza Kruczka w kadrze skoczków narciarskich, opowiada o dyskwalifikacji Kamila Stocha, kulisach kontroli sprzętu i ciągłym balansowaniu na granicy przepisów

Zwęziliście już wszystkie kombinezony Kamila Stocha?
(śmiech) Nie, jeszcze nie wszystkie. Za dużo ich ma.

Jaki jest wniosek po jego dyskwalifikacji w konkursie drużynowym w Willingen? Trzeba bardziej uważać czy mniej eksperymentować?
To nie tak, że w tej sytuacji ktoś był nieuważny czy sprawdzał jakieś nowe rozwiązania. To był nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Takie rzeczy na bieżąco się sprawdza, koryguje, zresztą Sepp Gratzer, czyli człowiek odpowiedzialny za kontrole, przekazuje swoje uwagi ekipom: poprawcie to i to. Mierzymy więc skoczków i dopasowujemy kombinezony, żeby wszystko było zgodne z tym, na co pozwalają przepisy. Kiedy jednak przychodzą zawody, wysiłek, stres, to tego centymetra - jak w przypadku Kamila - może zabraknąć.

Te kontrole zawsze są takie drobiazgowe?
Kontrola generalnie jest wyrywkowa. Zawodnik po skoku odpina narty, przechodzi przez bramkę i ewentualnie jest wołany do kontroli. Taką listę ustala sobie Gratzer, znajduje się na niej siedem-dziesięć nazwisk. Kontrolowani też są zawodnicy z pierwszej dziesiątki konkursu. I powiedzmy, że pada na Kamila. Po skoku, tak jak stoi, idzie do kontroli. Mogą sprawdzać mu wiązania, buty, narty, kombinezon, zależy, na co mają ochotę. Rzadko kontroluje się wszystko naraz.

No to niech sprawdzają mu kombinezon.
Pierwszą rzeczą, którą się robi, jest pomiar kombinezonu w kroku. Zapewne wszyscy pamiętają historię z Austriakami, którzy kiedyś skakali w strojach z mocno obniżonym krokiem, co zwiększało powierzchnię nośną. Teraz więc zwraca się na to uwagę. Zawodnik staje w 30-centymetrowym rozkroku przy specjalnym urządzeniu - to taki stojak z wysięgnikiem, podobny do tych, którymi kiedyś w szkole mierzyło się wzrost, tyle że tu mierzy się od dołu - i wynik sprawdzany jest z limitem, który dla każdego jest wcześniej określony. Jeśli wszystko gra, to zawodnik cały czas stoi w tej samej pozycji, a kontroler zaczyna palcami sprawdzać kombinezon. Jeśli wyczuje, że obwód może być zbyt duży, zaznacza to miejsce, na przykład w pasie. Potem zawodnik ściąga kombinezon, a kontroler mierzy obwód kombinezonu w zaznaczonym miejscu i obwód pasa skoczka, a potem porównuje wynik. Oczywiście nie zawsze ta kontrola jest tak dokładna. Czasem "przedmuchuje" się tylko materiał, żeby sprawdzić, czy przepuszczalność jest odpowiednia.

Czyli to trochę loteria. Można wpaść na czymś błahym, a czasem można bez konsekwencji przemycić coś większego.
Dokładnie.

Jak choćby Anders Jacobsen i jego za długie rękawy w wygranym konkursie Turnieju Czterech Skoczni.
Przepis mówi jasno: rękaw może sięgać tylko do - mniej więcej - tej wystającej kości na nadgarstku. Mając dłuższe rękawy, naciągał w locie kombinezon w ten sposób, że zwiększał powierzchnię nośną na wysokości klatki piersiowej.

Nie został jednak zdyskwalifikowany.
Podniósł ręce do góry, rękawy się cofnęły i Gratzer to przeoczył. Zresztą to samo można przecież zrobić z krokiem. Proszę zwrócić uwagę, że czasem zawodnicy po nieudanych skokach wyrzucają ręce w górę i cieszą się tak, jakby przeskoczyli skocznię. Robią to po to, żeby podciągnąć kombinezon do góry i żeby wszystko było w zgodzie z przepisami.

Dyskwalifikacja Kamila to był, jak zasugerował trener Kruczek, donos rywali czy przypadek?
Moim zdaniem raczej przypadek. Gdy zwężałem Kamilowi kombinezon w Japonii, to wtedy jego obwód pasa wynosił 73 cm. A teraz to jest już 71 cm, nie pamiętam, żeby miał kiedykolwiek tak mało. Spada z wagi i to gdzieś ucieka. Jednemu ubędzie najwięcej w udach, drugiemu w biodrach, a jemu w pasie.

Ile punktów na kombinezonie może zakwestionować Gratzer?
Ile chce. Od kolan w górę luz między kombinezonem a ciałem skoczka może wynosić maksymalnie trzy centymetry. Od kolan w dół może być dziesięć, ale tu raczej nikt nie zbliża się do limitu. Gratzer może złapać kombinezon, gdzie chce.

Zna się na swojej robocie, skoro Aleksandra Zniszczoła zdyskwalifikował za zbyt duże buty. Jak on na to wpadł?
Olek jeszcze nie jest na tyle doświadczony, żeby mógł się z nim wykłócać. A mógłby. Każdy zawodnik miał kiedyś robione pomiary stopy, a but może być maksymalnie dwa centymetry większy. Olek pomiar miał bodaj półtora roku temu, a od tego czasu jeszcze trochę urosła mu noga. But się rozbił i stąd klops. Kontrola została porównana ze starym pomiarem, a Olek się nie dopominał, żeby zmierzyć mu stopę.

Pan nadal szyje kombinezony dla naszych skoczków?
Nie, teraz już tylko dopasowuję. Choć był taki okres, że sami sprowadzaliśmy materiał i ja siadałem przy maszynie do szycia. Teraz korzystamy z usług Berdaksu z Poronina i firmy Stefana Huli. Próbowaliśmy też kombinezonów z Czech, jeden mamy zamówiony dla Kamila ze słoweńskiej firmy Dalisport. W jej strojach skaczą Koudelka i Prevc. Chcemy po prostu sprawdzić, czy oni nie mają czegoś innego, czy nie będzie się w tym lepiej skakać. Cały czas trzeba szukać, wyścig zbrojeń trwa.

Dziś jednak chyba trudniej przemycić coś nie do końca legalnego, co dawałoby przewagę?
To prawda, przepisy są w tej chwili bardzo precyzyjne. Ale i tak wszyscy czegoś próbują, kombinują, balansując na granicy przepisów.

I przy okazji sprawdzają wytrzymałość Gratzera?
Na pewno też. Ale trzeba być ostrożnym, bo jak się podpadnie raz czy dwa, to później trzeba często chodzić do kontroli.

Ten kombinezon ze Słowenii to ma być tajna broń Kamila na MŚ?
Zobaczymy, czy w ogóle go zabierze do Falun. Bardziej chodziło o to, żeby się przekonać, czy czegoś nie przegapiliśmy. Jeden nowy kombinezon dla niego już jest, taki złotawy, od Huli. Będziemy go teraz dopasowywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24