Atak z bejsbolami, siekierą i bronią hukową w Nisku

25-letni mieszkaniec Rudnika nad Sanem trafił do szpitala w wyniku awantury, do jakiej doszło przy ulicy Sandomierskiej w Nisku.

Zdarzenia rozegrały się w piątek przed południem przy ulicy Sandomierskiej w Nisku. Według wstępnych ustaleń policji, dwa samochody osobowe zajechały drogę kierowcy volkswagena golfa. W pojazdach tych było pięciu mężczyzn w wieku od 21 do 25 lat. Z volkswagena wysiadło trzech mężczyzn w wieku od 20 do 30 lat. Bandyci ruszyli w ich kierunku.

- Kierowca i pasażerowie volkswagena, widząc zbliżających się napastników trzymających w rękach kije bejsbolowe i siekierę, wyjęli rewolwery hukowe i oddali kilka strzałów w powietrze. Wówczas napastnicy uciekli - relacjonuje starszy aspirant Marcin Zwierzyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku.

Podczas ucieczki jeden z mężczyzn, 25-letni mieszkaniec Rudnika nad Sanem, został potrącony przez przejeżdżającego ulicą Sandomierska opla. Samochodem kierowała mieszkanka Stalowej Woli. W wyniku wypadku mężczyzna doznał obrażeń ciała i został przewieziony do szpitala. Mieszkaniec Rudnika nad Sanem ma złamaną nogę.

- Policjanci ustalili, że podczas awantury nie doszło do kontaktu pomiędzy napadniętymi i napastnikami, nikt nie doznał obrażeń - dodaje rzecznik niżańskiej komendy. - Na posiadanie broni hukowej, z której oddano strzały, nie trzeba mieć zezwolenia. Funkcjonariusze niżańskiej komendy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nisku ustalają przebieg i przyczyny zajścia.