„Audyty”, „analizy”, „koncepcje”, czyli zapomnijcie o CPK [KOMENTARZ]

W ostatnich dniach wojewoda mazowiecki zwrócił do spółki CPK wniosek o decyzję lokalizacyjną, zaśCPK ogłosił przetargi na przeprowadzenie audytu, dotyczącego m.in. oceny harmonogramów. W ten sposób blokuje się bodaj najważniejszą dla polskiej gospodarki inwestycję, która dzięki działaniom poprzedniego rządu w ubiegłym roku zaczęła być realizowana w terenie (odwierty geologiczne, prace rozbiórkowe i przeprowadzki) oraz ma zapewnione finansowanie, w tym prywatnych inwestorów.

Ekipa Tuska mówi nam de facto, że nie będzie robić tego, co wymyślił i zaczął realizować PiS. Że trzeba nowych analiz, nowych audytów, nowych ekspertów, albo nawet i całkiem nowej koncepcji. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że budowa CPK cieszy się poparciem większości Polaków, głównie młodszych pokoleń, które wcale na PiS nie głosowały. I właśnie dlatego nowa władza nie może wprost wyrzucić CPK do kosza, lecz gra na zwłokę. A cenny czas ucieka.

Warto w tym miejscu zapytać: gdzie są parlamentarzyści z naszego regionu? Słyszeliście, jakie zdanie w sprawie CPK mają posłowie Koalicji Obywatelskiej: Krystyna Skowrońska, Zdzisław Gawlik, Paweł Kowal, Marek Rząsa i Joanna Frydrych albo posłowie Trzeciej Drogi: Bartosz Romowicz, Elżbieta Burkiewicz i Adam Dziedzic? Czy nowa wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul (PO) podejmuje jakiekolwiek działania, by mieszkańcy Podkarpacia nie musieli jeździć pociągiem do Warszawy przez Kraków (a to ma zapewnić jedna z tzw. szprych CPK)?

Parlamentarzyści PiS  i Konfederacji jasno opowiadają się za budową CPK, a pewną nadzieję daje fakt, że tę inwestycję popierają również posłowie Lewicy. A to oznacza, że za budową CPK stoi... sejmowa większość.