Auta stop! Teraz idą dzieci

Stoją tam, gdzie nie ma świateł, jest duży ruch i były już wypadki.

"Stopik", tak nazywają go uczniowie, przy Szkole Podstawowej nr 14 pracuje już 10 lat.

- Zdecydowaliśmy się go zatrudnić, ponieważ przejście jest w niebezpiecznym miejscu, tuż za zakrętem, gdzie samochody jeżdżą z dużą szybkością - tłumaczy Maria Balawejder, dyr. SP nr 14. - Wcześniej mieliśmy wypadki uczniów, zdarzało się, że dzieci wbiegały na drogę. Od kiedy stoi przeprowadzacz, takich problemów nie ma.

Tu pracują rzeszowscy przeprowadzacze
SP nr 2, ul. Krakowska
SP nr 5, ul. Powstańców Wielkopolskich
SP nr 12, ul. Lwowska (dwóch)
SP nr 14, ul. Staroniwska
SP nr 17, ul. Hetmańska
SP nr 27, ul. Niepodległości

Od rana do wieczora

SP nr 17 jest wprawdzie na uboczu, ale w drodze do szkoły dzieci muszą przejść przez ruchliwą ul. Hetmańską. Tu tylko w kilku miejscach są światła przy przejściach dla pieszych. Zanim szkoła zatrudniła panią przeprowadzacz, kilkoro dzieci potrąciły auta.

"Stopiki" stoją jeszcze w pobliżu SP nr 2, 5, 12 (dwóch) i 27. Przychodzą na przejścia ok. pół godziny przed pierwszym dzwonkiem i, z przerwami na posiłek, stoją do zakończenia lekcji w podstawówkach. Z reguły do godz. 15.30 - 16.

Do pracy tylko po kursie

- Przeprowadzawczy zatrudniają dyrektorzy szkół. Tylko tylu zgłosiło potrzebę przyjęcia osób pomagających w pokonaniu ulic - tłumaczy Zbigniew Bury, dyr. wydz. edukacji Urzędu Miasta w Rzeszowie.

Aby zostać przeprowadzaczem, trzeba mieć ukończony 18 - godzinny kurs w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Kosztuje 500 zł. Kandydat na "stopika" uczy się podstawowych zasad bezpieczeństwa na drogach, sposobów pokazywania sygnałów. Ma także praktyczne zajęcia na ulicach. 14 września WORD organizuje kolejny kurs.

Przeprowadzacz zarabia ok. 1,3 - 1,5 tys. zł brutto.

Forum Czytelników Czekamy na głosy i sugestie naszych Czytelników, jak zwiększyć bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w drodze do szkoły. Wszelkie uwagi prosimy kierować pod adresem: [email protected] tel. 017 867-22-36.