Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans Siarki Tarnobrzeg do II ligi [RELACJA]

Piotr Szpak
fot. Grzegorz Lipiec
Po fantastycznym meczu na zakończenie sezonu piłkarze Siarki Tarnobrzeg rozgromili rywali z Kraśnika i cieszyli się z awansu do drugiej ligi.

Rekordowa liczba publiczności, głośny doping, piękne bramki i po meczowa feta z okazji awansu.

Zakończenie rozgrywek trzeciej ligi było takie, o jakim tarnobrzescy kibice mogli tylko pomarzyć.
Nowa trybuna stadionu miejskiego w Tarnobrzegu ma 2600 miejsc siedzących, a w przedsprzedaży "poszło" 1900 wejściówek.

Na 40 minut przed meczem do kas ustawiły się długie kolejki. To było piłkarskie święto.

Piłkarze Siarki stanęli na wysokości zadania, zagrali z po-lotem, skutecznie, a co bardzo istotne strzelali gole z gatunku tych "stadiony świata. Publiczność wiwatowała. To było prawdziwe show.

Młodzieżowiec z klasą
Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w 4 minucie meczu, ale Jakub Zabłocki z bliska wycelował w poprzeczkę. Gospodarze mieli przewagę, atakowali z rozsądkiem, nie było w ich grze żadnej nerwowości, raczej spokój i rozwaga.

Rekordowa publiczność i stawka meczu nie sparaliżowały miejscowych. W 13 min gry nastąpiła eksplozja radości. Młodzieżowiec Siarki Kamil Zalewski zachował się jak rutyniarz, wpadł z piłką w pole karne i mierzonym strzałem w długi górny róg zdobył pięknego gola. Radość kibiców i piłkarzy Siarki była olbrzymia.

Po ośmiu minutach wszyscy odetchnęli z ulgą, bowiem Jacek Kuranty wykorzystując swoje doświadczenie plasowanym strzałem podwyższył na 2:0. Już wtedy stało się jasne, że "Siarkowcy" szansy gry w drugiej lidze nie zaprzepaszczą.

Kibice jeszcze nie ochłonęli, a gospodarze prowadzili już 3:0, tym razem ładnym golem strzelonym z 17 metrów popisał się Bartosz Madeja, który jak już zdobywa gole, to są one za-zwyczaj przedniej marki. Kibice wiwatowali, a miejscowi gracze strzelali. Na 4:0 podwyższył pięknym strzałem z dystansu rozgrywający kapitalną partię Zalewski.

Kuriozalna decyzja
Kibice domagali się kolejnych goli, ale te pady dopiero po przerwie. Na 5:0 podwyższył strzałem z bliska Jakub Zabłocki, którego ściągnięcie do Siarki było strzałem w "dziesiątkę". Ten pracowity napastnik jak nikt zasłużył na gola no i go strzelił. Później była kuriozalna bramka dla gości, kuriozalna bo ze spalonego, a arbiter główny dobre kilka sekund bił się z myślami czy ją uznać. Kiedy wskazał na środek boiska część fanów ogarnęła złość, a część wybuchła śmiechem.

Arbiter miał słabszy dzień, niepotrzebnie "szastał" kartkami, na czym ucierpieli piłkarze z Kraśnika. Prowadząc 5:1 miejscowi nie zwolnili gry, nadal przeprowadzali ładne akcje, brakowało jednak w nich wy-kończenia. Do serialu pięknych goli zapisać należało też trafienie Tomasza Wolana, który sprytnym strzałem przelobował rezerwowego bramkarza gości. Goli dla gospodarzy mogło być znacznie więcej, ale brakowało koncentracji. A później była feta, o której piszemy wewnątrz numeru.

Siarka Tarnobrzeg - Stal Kraśnik 6-1 (4-0)

Zalewski 2 (13, 29), Kuranty (22), Madeja (25), Zabłocki (52), Wolan (79) - Szewc (54).

Składy z notami, opinie po historycznym sukcesie tarnobrzeskiej Siarki czytaj w piątkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24