AZS OPTeam Rzeszów przegrał w Gorzowie

Porażka mogła być niższa, ale nasza ekipa grała bez Anny Kuncewicz (pęknięta kość dłoni oznacza 4 tygodnie przerwy), nie trafiała trójek, do tego już w II kwarcie 4 faule na koncie miała Joanna Kędzia.

- Te przewinienia zaburzyły nam scenariusz gry - utyskiwał Wojciech Downar-Zapolski. - Potencjały drużyn są różne. W piątce rywalek grają Amerykanki i dwie reprezentantki Polski.

Rzeszowianki nie dały się stłamsić na deskach (37:40 w zbiórkach), jednak popełniły 21 strat (gospodynie 10) i trafiły tylko jedną trójkę na 10 prób (według statystyków nasz team nie miał przechwytu).

- W dwóch meczach wpadły dwa rzuty z dystansu i to jest problem. Rozmawiamy o tym i liczę na poprawę - podkreśla trener AZS-u.

W III kwarcie rzeszowianki dotrzymywały kroku przeciwniczkom, ale wynik popsuły znacząco nieskutecznością w IV kwarcie.

- W tej części brakło nam już sił. Trener Maciejewski nie odpuszczał, długo trzymał podstawowe koszykarki na parkiecie, bo jego drużyna szykuje się na mecz z Wisłą - dodał coach AZS-u.

AZS PWSZ GORZÓW - AZS OPTeam RZESZÓW - WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 76:44 (22:10, 17:11, 19:18, 18:5)

GORZOW: Skobel 20 (1x3, 2 prz.), Dosty 16 (9 zb.), Nwagbo 13 (10 zb., 5 as), Moorer 4 (3 str., 2 prz.), Makowska 1 (10 zb., 3 prz.) oraz Trębicka 6 (2x3), Dźwigalska 3 (1x3, 3 prz.), Czarnodolska 6 (1x3), Sobek 3 (1x3), Szajtauer 2, K. Jaworska 2.
RZESZÓW: Kotnis 12 (34 str.), Bibrzycka 0 (3 str.), Kędzia 4 (6 zb.), Kaczmarska 11 (4 str.), Krzywoń 2 (8 zb., 2 as.) oraz Rafałowicz 0 (5 zb., 6 str.), Mukosiej 9 (1x3), Czerwonka 2, Hogendorf 4. Kąsek 0. WIDZÓW: 400.