AZS OPTeam Rzeszów przegrał z CCC Polkowice

AZS rozpoczął z przytupem (7:0, 14:10) i wygrał drugą kwartę w sezonie. Na boisku walka szła na całego; już w I kwarcie popełniono 16 fauli (7-9).

Po rzucie Mistygacz w 12. min CCC wyszło na plus 15:14. Polkowiczanki za ciosem nie poszły, ale naszym dziewczynom też nie szło w ataku. W końcu jednak Mukosiej trafiła wolne, za 2 i po 20 minutach wynik był, jakby nie patrzeć, omal sensacyjny (18:20).

Po zmianie stron CCC nadal nie miało łatwo, jednak posiadając przewagę na tablicach parę "oczek" do zaliczki dołożyło (33:26). W IV kwarcie AZS jechał na resztkach "paliwa" i przez 5 minut nie trafił do kosza (26:42).

Kiedy jednak Elżbieta Mukosiej uczyniła to dwukrotnie, a Magda Kaczmarska raz, trener Jacek Winnicki wolał nie ryzykować i poprosił o overtime (32:42). Po nim Mistygacz wycelowała zza łuku i w końcówce emocji nie było.
AZS tak mało punktów w sezonie jeszcze nie stracił. Równie niewielu także nie zdobył, ale CCC nie miało dotąd poniżej 70.

- Mecz doda drużynie wiary. Było ciężko, ale taka Majewska to jedna z lepiej blokujących w Europie. Dziewczyny podjęły walkę. Idziemy w dobrą stronę - mówił Wojciech Downar-Zapolski, coach AZS-u.

AZS OPTeam RZESZÓW - CCC POLKOWICE 33:47 (14:13, 4:7, 8:13, 7:14)

RZESZÓW: Rafałowicz 0, Kotnis 6 (3 prz.), Kędzia 4 (6 zb.), Kaczmarska 4 (5 zb., 6 str.), Krzywoń 7 (1x3, 5 zb., 4 str.) oraz Mukosiej 12, Bibrzycka 0, Hogendorf 0.
CCC: Palau 5 (9 zb., 5 as., 6 str., 4 prz.), Biereżyńska 7 (5 zb., 5 str.), Mistygacz 7, Musina 3, Majewska 8 (11 zb., 5 str., 5 bl.) oraz Leciejewska 13, Owczarzak 2, Puss 2. WIDZÓW: 100.