Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS OPTeam Rzeszów uległ mistrzyniom Polski

Tomasz Ryzner
Magda Kaczmarska jako jedyna w AZS-ie potrafiła zaistnieć w ataku - rzuciła mistrzyniom Polski 18 punktów.
Magda Kaczmarska jako jedyna w AZS-ie potrafiła zaistnieć w ataku - rzuciła mistrzyniom Polski 18 punktów. Krzysztof Kapica
AZS miał w łańcuckiej hali dobre momenty w I połowie. Po zmianie stron stracił rytm gry i przegrał z Wisłą Can-Pack Kraków 39:78.

Mimo braku Amerykanek (dojadą po zakończeniu sezonu w WNBA) Wisła miała konkretną przewagę fizyczną. Kiedy rozpoczął się mecz wyższe umiejętności przyjezdnych też szybko dały znać o sobie. Mimo to przed przerwą nie wyglądało to źle.

Nasze dziewczyny nie przestraszyły się faworyta, dzielnie walczyły, potrafiły zbierać piłki w ataku (Kędzia), nabierać rywalki na offens, coś przechwycić. W ataku miejsca było oczywiście nie za wiele (szczególnie pod koszem), ale suma sumarum wynik beniaminka po 20 minutach wstydu nie przynosił (22:36). Za udane akcje brawa AZS-owi bili między innymi koszykarze I-ligowego Neto Sokoła Łańcut.

Po dużej pauzie gospodynie nie umiały kontynuować swoje gry. Niby straty w III kwarcie nie były wielkie, ale aktywa w ataku bardzo się skurczyły.

- Gdyby siedem akcji po przerwie nie skończyły się niepowodzeniem, wynik były pewnie inny - utyskiwał trener Wojciech Downar-Zapolski.
W naszym zespole talent rzutowy potwierdzała tylko Magda Kaczmarska. Magda Bibrzycka, specjalistka od trójek w I lidze, nie wykonała w meczu nawet jednej próby zza łuku, Elżbieta Muskosiej miała problem z sensownym dograniem piłki, a Joanna Kędzia zebrała brawa za efektowną "czapę". ale generalnie nasze podkoszowe rzucały z wymuszonych pozycji.

- Po przerwie pojawił się chaos. Zespół podświadomie uznał, że już nie da się nic zrobić. Dowodem wynik IV kwarty - stwierdził coach AZS-u.

Wisła aż 52 punkty zdobyła spod kosza. To efekt przewagi centymetrów, mobilności, ale też dobrej gry przodem do kosza u krakowianek, przy jednoczesnym niedoborach obrony zespołowej AZS-u. W końcówce w ekstraklasie zadebiutowały Karolina Hogendorf, Klaudia Kąsek. Po dwóch latach przerwy na boisku pojawiła się tez Edyta Czerwonka i pokazała, że w grze 1 na 1 nadal nogi znów ją niosą.
"Akademiczki" w 2. kolejce (środowej) pauzują. Za tydzień jadą do Gorzowa.

AZS OPTeam RZESZÓW - WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 39:78 (12:23, 10:13, 7:15, 10:27)

AZS: Kuncewicz 2, Bibrzycka 4, Kędzia 1 (9 zb.), Kaczmarska 18 (1x3), Rafałowicz 0 oraz Krzywoń 5 (1x3, 6 zb.), Kotnis 7 (5 zb., 2 prz.), Mukosiej 2 (5 str.), Czerwonka 0, Kąsek 0, Hogendorf 0.

WISŁA: Żurowska 15 (1x3, 5 zb., 2 prz.), Krężel 10, Horti 17 (5 zb., 2 prz., 2 bl.), DeMondt 10 (2x3, 5 as., 2 prz.), Pawlak 4 (5 as.) oraz Ouvina 10, Stampalija 8, Czarnecka 4, Suknarowska 0. WIDZÓW. ok. 300.

Obszerna relacja z wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24