AZS Politechnika Rzeszowska wygrała pierwszy mecz w tym roku

- Jestem bardzo zadowolony, tym bardziej, że początek był nieciekawy - mówił po ostatniej syrenie Mariusz Michalczyk, coach rzeszowian.

Rzeczywiście, I kwarta sugerowała, że AZS będzie miał problem, by się zrewanżować, za bolesną, bo nieznaczną porażkę w Niepołomicach (79:83). Jednak w II odsłonie gospodarze porządnie zaskoczyli i po 20 minutach mogli spokojnie planować drugą odsłonę (46:33). W kwarcie nr 3 "akademicy" nadal dobrze bronili, panowali na deskach i dzięki kontrom zwiększyli zaliczkę do 20 "oczek" (67:47).
Na otwarcie ostatniej ćwiartki za trzy wycelował Łukasz Pilecki, Sebastian Biela (73:48) i trener AZS-u mógł ogrywać ławkowiczów.

- Po trzech porażkach pod rząd nie byliśmy pewni swego, ale wreszcie wygraliśmy pierwszy mecz w nowym roku i w wyjazdowym meczu Cracovią chcemy iść za ciosem - Michalczyk, którego zespół miał aż 20 asyst i dobry procent trafień za trzy (40, 9/22).

- Przyjechaliśmy wygrać, ale nie zrealizowaliśmy żadnego przedmeczowego złożenia. AZS w II kwarcie był w gazie, poszedł za ciosem, miał wsparcie w rezerwowych, stąd taki wynik - powiedział Szymon Kunc, grający trener Staco.
AZS POLITECHNIKA RZESZOWSKA - STACO NIEPOŁOMICE 81:59 (15:22, 31:11, 21:14, 14:12)
RZESZÓW: Biela 14 (4x3), Doliński 5, Pilecki 14 (2x3), Kielar 8, Osiniak 18 (1x3, 3 as., 2 prz.) oraz Żmudka 8 (2x3, 9 as.), Sowa 10 (11 zb.), Dworak 2, Skop 2, Michalski 0, Brud 0, Prokop 0.
STACO: Piskorz 15 (2x3), Sz. Kunc 0 (9 zb., 9 as.), Ostrowski 8 (4 prz.), Gworek 5 (1x3), Mróz 17 (8 zb.) oraz Kupczyk 1 (3 as.), Dziura 8, Kania 3 (1x3), D. Kunc 0, Graczyk 0, Winiarski 2. WIDZÓW 50.