Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo ciemne chmury nad Cosmosem Nowotaniec. Drużyna nie zagra w rundzie wiosennej, ale to nie koniec kłopotów

Miłosz Bieniaszewski
Już jest przesądzone, że Cosmos Nowotaniec nie zagra w rundzie wiosennej 4 ligi podkarpackiej
Już jest przesądzone, że Cosmos Nowotaniec nie zagra w rundzie wiosennej 4 ligi podkarpackiej Tomasz Sowa
Przyszłość Cosmosu Nowotaniec nie rysuje się w kolorowych barwach. Istnieje prawdopodobieństwo, że klub zniknie z piłkarskiej mapy.

Jeszcze rok temu piłkarze Cosmosu Nowotaniec sposobili się do walki o utrzymanie w 3 lidze. Teraz nad klubem z powiatu sanockiego zebrały się ciemne chmury i istnieje prawdopodobieństwo, że przestanie istnieć.

Pewne już jest, że Cosmos nie wystąpi w rundzie wiosennej rozgrywek 4 ligi. Na to zanosiło się już od dłuższego czasu, bo praktycznie wszyscy piłkarze znaleźli sobie nowe kluby, aczkolwiek długo nie mogliśmy dostać potwierdzenia tej informacji od klubu. W końcu odważył się te słowa wypowiedzieć prezes Jerzy Kozimor.

- Grać na pewno nie będziemy. Teraz chodzi tylko o utrzymanie grup młodzieżowych - usłyszeliśmy.

Ostateczna decyzja miała być podjęta na wczorajszym zebraniu zarządu, a w tym tygodniu odpowiednie dokumenty trafią do Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. Po wycofaniu się Cosmosu jego wyniki z rundy jesiennej zostaną anulowane.

- Wszystko dlatego, że Cosmos nie rozegrał 50 procent meczów - mówi Sławomir Ferenc, rzecznik prasowy Podkarpackiego ZPN -u.

Chodzi oczywiście o mecz wyjazdowy z Polonią Przemyśl, na który drużyna Janusza Sieradzkiego nie pojechała i została ukarana walkowerem. Cosmos zapewne czeka również kara finansowa, a także degradacja o dwie klasy rozgrywkowe.

I tutaj pojawia się kolejny kłopot, bo na ten moment wiele wskazuje na to, że zespół nie będzie w stanie grać nawet w klasie A. Wypłynęła bowiem sprawa zaległości finansowych wobec jednego z zawodników, sięgająca 16 tysięcy złotych. Temat ten poruszony został na ostatniej sesji rady gminy Bukowsko, gdzie głos zabrał Henryk Majka, sekretarz klubu, który na sesji pojawił się jako sołtys Nowotańca.

- To na pewno wstydliwa sprawa dla nas wszystkich, ale ja nie mam sobie nic do zarzucenia. O umowie nikt nic nie wiedział, a podpisali się pod nią prezes i wiceprezes - mówił i zapewniał, że innych tego typu spraw nie ma i nie było.

Zawodnik poszedł z tą sprawą do sądu i przyszłe należności zajmie komornik. To oznacza, że dopóki zaległość nie zostanie uregulowana, to klub zapewne nie otrzyma dotacji z gminy, która nie może przeznaczać środków na spłatę zaległości.

- Brak tych pieniędzy mógłby oznaczać koniec klubu. Przyznaję, że umowę podpisałem, a zrobiłem to na szybcika. Teraz oczywiście tego żałuję - stwierdził Jerzy Kozimor, który w piątek wysłał odwołanie do sądu.

- Bez dotacji klub przestanie istnieć. Szkoda by było naszych grup młodzieżowych - kończy Henryk Majka.

ZOBACZ TAKŻE - W akademiach piłkarskich trenerzy prowadzą zajęcia z gimnastyki korekcyjnej [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24