To był niesamowity mecz. Trener Andrzej Kowal cały czas szukał optymalnego ustawienia, zmieniał zawodników, szukał lidera. Nie znajdował, bo jego podopieczni nie grali dobrze, chwilami źle. Z wyjątkiem Mateusza Miki, Dawida Smitha i Jakuba Jarosza. W przeciwieństwie do Warty, która wniosła się na wyżyny swoich umiejętności i zasłużenie sięgnęła po nieoczekiwany sukces.
Resovia nowy sezon rozpoczęła obiecująco. Na początku pierwszego seta uzyskała wyraźną przewagę. Inauguracyjny punkt zdobyła blokiem na Marcinie Walińskim, a następnie, po zagrywce Marcina Możdżonka wyszła na 3-punktowe prowadzenie (5:2) i utrzymywała je ( 7:4, 8:5). Wydawało się, że goście nadal będą rozdawać karty, tymczasem do gry odważnie wkroczyli zawiercianie. Po kontrze Malinowskiego najpierw wyrównali (8:8), a następnie wychodzili na jednopunktowe na prowadzenie.
Warta grała bardzo uważnie, nie popełniała błędów, po dwóch blokach na Damianie Schulzu, który nie miał swojego dnia i ataku Malinowskiego było 20:15 dla Jurajskich Rycerzy, Po zagrywce Jakuba Jarosza, który zmienił na pozycji Schulza, resoviacy przegrywali tylko jednym punktem (20:21). Semeniuk nie trafił w boisko i był remis (22:22). W końcówce bardziej uważnie i odważnie grali gospodarze, Ostatni punkt podarował miejscowym David Smith grający w tamtym sezonie w Warcie nie trafiając z zagrywki w boisko.
Porażka była dla zawodników Resovii, jak zimny prysznic. Do drugiego seta wyszli mocniej skoncentrowani. Po zagrywkach Smitha przeważali 8:4. Po autowym ataku Malinowskiego było 10:6. Ekipa z Zawiercia, jak w pierwszej odsłonie, przetrwała ofensywę Resovii i odrabiała straty. Resovia po atakach Jarosza, który dał dobrą zmianę; nadal wyraźnie przeważała 15:10. Smith dodał punkt z zagrywki (19:14). Nie mająca cienia respektu Warta goniła faworyzowanych rzeszowian; zmniejszając straty do dwóch oczek (18:20, 19:21, 20:22). Resoviacy nie kończyli ataków, podczas gdy rywale nie wstrzymywali ręki na zagrywce i w ataku odrabiając dystans. Po kontrze Malinowskiego goście wygrywali tylko 23:22. Dwie kropki nad "i" postawił z krótkiej Smith.
W trzeciej odsłonie chwila nieuwagi kosztowała Resovię stratę czterech punktów z rzędu. Warta uciekła na 10:7. Ponieważ Waliński, Malinowski, Semaniuk i spółka grali va banq z każdej piłki prowadzili 13:9 i 15:12. Mecz nabierał coraz większych rumieńców. Wrócił na boisko Schulz, wszedł na debiut (na chwilę) Kawika Shoji. Thibault Rossard dwa razy nie trafił w boisko i zawiercianie prowadzili 17:12. W Resovii grały nerwy; pozytywnie nakręceni warcianie bronili i atakowali - prowadzili 20:13. Resovia znajdowała się w cieniu Warty. Nie mogła tego wygrać. Nie z taką grą.
Czwarty set był dla resoviaków grą o honor. Znów było dużo walki i twardej gry. Resovia maszerowała o kro, dwa, trzy przed Wartą (13:9). Jarosz zaserwował asa i było (15:10). Za chwilę, po kiksie Walińskiego, było 20:16 dla podopiecznych trenera Andrzeja Kowala. Mika poprawił na 22:17 i tie-break był w zasięgu ręki, zwłaszcza, że Jarosz zablokował Walińskiego (23:17). Brakujący punkt dodał do resoviackiego konta Mika.
W tie-breaku siatkarze z Rzeszowa posiadali inicjatywę. Po ataku Rafała Buszka, zespoły zmieniały się stronami przy prowadzeniu Resovii 8:5. "Buszu"obił blok przeciwnika i nasza drużyna przeważała 9:5. Inicjatywa należała cały czas do gości z Rzeszowa (12:6), ale zawiercianie po zagrywkach Kamila Semeniuka gonili Resovię, zdobyli 8 punktów z rzędu, mieli piłkę meczową (14:12). Mateusz Malinowski postawił kropkę nad "i". Niesamowite.
W zespole z Rzeszowa zabrakło Bartłomieja Lemańskiego. W środę w Rzeszowie mecz z Onico Warszawa.
Alurtu Wirtu Warta Zawiercie - Asseco Resovia 3:2 (25:23, 23:25, 25:19, 21:25, 15:13)
Warta: Masny 2, Waliński 18, Gawryszewski 3, Semeniuk 6, Malinowski 16, Swodczyk 3, Koga (libero) oraz Żuk, Dosanjh, Bociek, Rejno, Achrem. Trener: Mark Lebedew.
Asseco Resovia: Redwitz 2, Mika 11, Rossard 16, Możdżonek 4, Smith 10, Schulz 2, Masłowski (libero) oraz Jarosz 9, Dryja, Szerszeń 1, Perry (libero), Shoji, Buszek, Perłowski. Trener Andrzej Kowal.
Sędziowali: Magdalena Niewiarowska i Marcin Herbik (oboje Warszawa). Widzów: 1500 (nadkomplet). MVP: Kamil Semeniuk.
NOWINY - STADION Andrzej Kowal trener Asseco Resovii Rzeszów o mistrzostwach świata w siatkówce Turyn 2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać