Bardzo trudna sytuacja Asseco Resovii w Lidze Mistrzów. Będą walczyć do końca

Pełne Podpromie, duże apetyty i nadzieje na ogranie jednej z najlepszych klubowych drużyn świata i poprawienie trudnej sytuacji w grupie, a tymczasem tylko jeden zacięty set. Zawód. W drugim pojedynku tej grupy słoweński ACH Volley Lublana przegrał z Tours VB 1:3, co spowodowało, że nasz zespół spadł na trzecie miejsce. W trzech meczach zdobył zaledwie trzy punkty. W najbliższej kolejce, już 21 grudnia, rzeszowianie zagrają ostatni mecz u siebie, a ich rywalem będzie ACH Volley Lublana. Ma już zagrać Torey Defalco.

Trentino to bardzo mądrze grający i przede wszystkim bardzo dobrze poukładany zespół. Włosi nas rozbijali. Ciężko było bronić. Praktycznie pierwszy i trzeci set pod dyktando chłopaków z Trento. Szkoda jedynie drugiego, w którym prowadziliśmy, ale Livia sprytnie i mądrze wypstrykał nas w ataku

- oceniał Karol Kłos, środkowy z Rzeszowa.

Co nam pozostaje? Wiara. Dopóki jest wiara i nadzieja podejmiemy rękawice i powalczymy o wyjście z grupy. Na pewno nie tą porażką skomplikowaliśmy sobie sytuację, tylko przegraną z Francuzami. Trzeba walczyć. Najważniejsze, byśmy byli zdrowi, bo ten sezon jest bardzo długi i jak pojawiają się problemy zdrowotne, to gra się ciężko

- kończy Kłos.

Aby wygrać w rewanżu z Trentino musimy zagrać o wiele lepiej niż zagraliśmy u siebie. Zdajemy sobie z tego sprawę. Mam nadzieję, że będzie nas na to stać

- twierdzi Jakub Kochanowski, drugi środkowy rzeszowskiej drużyny, która ugięła się przed siłą ofensywy Trento, ale nie tylko. Trudno jednak było mocnych i świetnie zorganizowanych rywali zablokować lub podbić w obronie.

Na pewno tak, ale myślę, że większe wrażenie robiła ich defensywa. Nie pozwolili nam za bardzo odrzucić się od siatki, a z dobrze przyjmującym i broniącym Trento gra się bardzo ciężko

- podkreśla Kochanowski.

Jesteśmy ambitną drużyną, chcemy wygrywać. Po tym spotkaniu jest duży niedosyt, bo nie udało nam się zostawić tutaj ani jednego punktu. Nic się jeszcze nie rozstrzygnęło, będziemy walczyć do końca - zapewnia zawodnik, który wrócił do gry po dwóch absencjach w PlusLidze. - Nie lubię rozmawiać o zdrowiu. Każdy ma jakieś - większe lub mniejsze - problemy. Wszyscy muszą walczyć ze swoim zdrowiem. Nie jest to wymówka, którą pozwoliłbym sobie zakryć swój słaby występ, poniżej moich i wszystkich oczekiwań. Muszę trochę popracować i zagrać o wiele lepiej

- podsumował Kochanowski.

Poza drugim setem, nie był to dobry występ rzeszowskiej drużyny.

Mogliśmy zrobić kilka rzeczy lepiej, co mogłoby nam pomóc zmienić przebieg meczu. Nigdy nie wiadomo, co mogłoby się wydarzyć, gdybyśmy wygrali drugi set. Odczuwam trochę żalu ...

- przyznal Yacine Louati, przyjmujący resoviaków.

Nie graliśmy najlepiej. Wpływ na wynik miała nasza średnia gra w przyjęciu i obronie. Zawodnicy z Trento tych problemów nie mieli. Po prostu, lepiej grali w siatkówkę

- potwierdzał Fabian Drzyzga, kapitan drużyny.

Wyniki trzeciej kolejki: Asseco Resovia - Itas Trentino 0:3 (21:25, 24:26, 20:25); ACH Vollej Lublana - Tours VB 1:3 (25:22, 23:25, 23:25, 18:25).

1. Trentino 3 9 9:2
2. Tours 3 6 7:5
3. Asseco Resovia 3 3 4:6
4. Lublana 3 0 2:9