- Na początku szedłem jak burza. Dwa pierwsze mecze wygrałem po trzy do zera. Potem oddałem tylko jedna partie Piotrkowi Pasierbowi - mówi Bartek, który następnie długo musiał czekać na mecz ćwierćfinałowy, w którym ponownie trafił na Piotra (dokładnie mówiąc został przez niego wybrany) i po raz kolejny wygrał z nim 3:1. W półfinale już tak łatwo nie było.
– Wybrał do gry mnie Witek Hajduk. Wyjaśniał to tym, że nie chce abym się do niego za bardzo zbliżyły w rankingu. Odpowiedziałem, że podjął złą decyzję, ale mecz był zacięty. Sporo obaj w nim ryzykowaliśmy. Raz ja skończyłem partię zagraniem kombi, raz on – komentuje Bartek, który w partii numer pięć postawił jednak kropkę nad i.
Mirek w tej edycji grał dopiero po raz drugi. Tydzień temu poszło mu nieźle - zakończył występ dopiero w półfinale. Tym razem od razu musiał się mierzyć z Witkiem Hajdukiem, który w tej edycji aż pięć razy meldował się w finale.
– Mirek mnie wybrał, ale okazało się, że nie wygrał ani jednej partii – mówi Mirek, którego ten mecz bardzo dobrze nastroił. W ćwierćfinale „Miro” stoczył zacięty, ale zwycięski mecz z Jerzym Gonetem (3:2), a w półfinale trafił na dawno nie widzianego w Ósemce Mariusza Kołakowskiego. Ten ostatni mógł wygrać 3:1, ale w kluczowym momencie źle wyszedł na czarną i Mirek zdołał uratować mecz.
W finale Mirek wygrał pierwsza partię, ale za chwile był remis 1:1, a potem 2:2.
– W piątej przez chwilę ganialiśmy się po stole, ale w końcu zrobił się fajny układ i zacząłem wbijać bile – mówi Mirek. – Żeby dobrze wyjść na siódemkę musiałem uderzyć lekko. No i uderzyłem, tylko że za lekko. Bila została w łuzie i Bartek miał już łatwe zadanie.
- Bila skręciła Mirkowi, dostałem szanse i skończyłem partię. Wygraną dedykuję Gabrieli, mojej sympatycznej koleżance – podsumował Bartek, który kończącą bile wbił już dobrze po północy.
W losowaniu Jack Pota los wskazał na Dariusza Bigdonia, który przy stole nie kalkuje, tylko bije z pełną mocą. Rozbił, nie najgorzej. Jedna bila wpadła do łuzy. Niestety, biała ustawiła się w taki sposób, że trafienie jej graniczyło z cudem. Cud się nie zdarzył i w puli pozostało nietknięte 750 złotych. Za tydzień do wygrania może być już 800 zł. albo więcej.
Wyniki: ćwierćfinały, Mariusz Kołakowski - Bartosz Drążek 3–0, Witold Hajduk - Sebastian Hołówko 3-2, Piotr Pasierb - Bartosz Szkołut 1–3, Mirosław Dąbrowski - Jerzy Gonet 3–2; półfinały, Witold Hajduk - Bartosz Szkołut 2–3, Mariusz Kołakowski - Mirosław Dąbrowski 2–3; finał, Bartosz Szkołut - Mirosław Dąbrowski 3–2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę