MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Kapustka rywalizacji się nie boi

Miłosz Bieniaszewski
- Chcę udowodnić, że zasługuję na swoją szansę - mówi Bartosz Kapustka.
- Chcę udowodnić, że zasługuję na swoją szansę - mówi Bartosz Kapustka. Damian Kosciesza
Z reprezentantem Polski Bartoszem Kapustką rozmawialiśmy w Sieniawie, gdzie z Cracovią przebywał na zgrupowaniu. Było to tuż przed wylotem pomocnika do Anglii...

Z Sieniawy rusza pan w wielki świat?

Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po mojej myśli. Z Sieniawy jadę do Krakowa i w najbliższych dniach w planach mam wylot do Anglii.

Jeden z angielskich dziennikarzy, który na co dzień pisze o Leicester, powiedział, że przychodzi pan na ławkę. Co pan na to?

Każdy może wyrazić swoją opinię na różne tematy. Ja chcę udowodnić w treningach i meczach, że zasługuję na to, aby dostawać swoją szansę i grać jak najczęściej.

Rozmawiał pan już z Marcinem Wasilewskim? Pytał go o miasto i klub?

Jeszcze nie, bo nie chciałem zapeszyć. Na pewno jednak z nim porozmawiam.

Podczas spotkania z kibicami w Sieniawie użył pan stwierdzenia „moja przygoda z piłką”. To wrodzona skromność, czy faktycznie uważa pan, że to jeszcze nie jest kariera?

Jakaś kariera się powoli zaczęła, a użyłem słowa przygoda, bo jestem jeszcze młody i mam nadzieję, że wiele lat gry przede mną i wtedy będę mówić, że to jest kariera.

Wspomniał pan również, że od dziecka ulubionym klubem był Manchester United. Leicester ma być więc tylko przystankiem?

Jako dzieciak miałem koszulkę Manchesteru i zawsze mówiłem, że to taki klub, w którym chciałbym grać. Leicester nie traktuję jednak jako przystanek, tylko jako klub, w którym mogę dużo osiągnąć i dalej rozwijać się piłkarsko.

W trakcie Euro 2016 bardzo pana chwalili m.in. Gary Lineker i Rio Ferdinand. Niektórzy uważają nawet, że to oni zbudowali panu markę w Anglii...

(śmiech) Na pewno to było bardzo miłe, że takie postacie wspomniały o mojej osobie. To był powód do dumy.

Liga angielska niesie za sobą dużo większe wymagania, przede wszystkim w kwestii siły. Musi się pan trochę obudować mięśniami?

Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie ciężka praca. Pewne rzeczy będę musiał nadrobić, ale wszystko przede mną. Po to robię ten krok do przodu, żeby nauczyć się czegoś nowego.

O miejsce w składzie Leicester będzie pan miał mocnych rywali. To m.in. Riyad Mahrez czy Marc Albrighton...

W takiej lidze nie ma słabych zawodników, a tym bardziej w drużynie mistrza Anglii. Każdy będzie chciał grać. Jeżeli chodzi o Mahreza, to w poprzednim sezonie zrobił prawdziwą furorę i bardzo go cenię jako piłkarza.

Kiedy rozmawialiśmy w Arłamowie, mówił pan, że marzy o załapaniu się do kadry na Euro. Rzeczywistość przerosła chyba wszelkie oczekiwania?

Miałem nadzieję, że pojadę na Euro i może w jakimś meczu uda się wystąpić. A tu już w pierwszym meczu mogłem zagrać i w każdym kolejnym. To zdecydowanie przerosło moje plany i marzenia.
Rozmawiał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24