Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beatyfikację papieża zobaczę z placu św. Piotra. Jadę już dziś!

Anna Janik
- Na wyjazd jak zwykle przygotowałem 6-metrowy transparent z nazwą mojego rodzinnego miasta i kilka biało-czerwonych flag. Towarzyszyły mi podczas wszystkich pielgrzymek do Rzymu - mówi Jacek Jabłoński z Jarosławia.
- Na wyjazd jak zwykle przygotowałem 6-metrowy transparent z nazwą mojego rodzinnego miasta i kilka biało-czerwonych flag. Towarzyszyły mi podczas wszystkich pielgrzymek do Rzymu - mówi Jacek Jabłoński z Jarosławia. K.Łokaj
- W Rzymie jestem w każdą rocznicę śmierci naszego papieża. To ogromna radość, że w tym roku jadę tam na takie wydarzenie - mówi Jacek Jabłoński z Jarosławia. Dziś w nocy wyruszy do Rzymu.

Według wstępnych szacunków na uroczystości beatyfikacyjne do Rzymu w zorganizowanych grupach pojedzie ponad tysiąc pielgrzymów z diecezji rzeszowskiej (aż 10 autokarów z biura "Pielgrzym" przy katedrze) i ok. 450 z przemyskiej. Nie wiadomo, ile osób zdecydowało się na indywidualną podróż do Włoch. Nawet te przybliżone szacunki pokazują, że w sumie pielgrzymów z regionu będzie mniej niż na pogrzebie papieża w 2005 roku. Dlaczego?

- Pamiętajmy, że to są tylko orientacyjne liczby, bo parafie organizujące wyjazdy nie miały obowiązku ich zgłaszać. O niektórych autokarach możemy po prostu nie wiedzieć - wyjaśnia ks. prałat Bartosz Rajnowski, rzecznik kurii metropolitarnej w Przemyślu. - Część osób mogła zbytnio zasugerować się doniesieniami o wysokich cenach hoteli, ogromnych tłumach, braku możliwości wjechania do centrum - dodaje.

Być w sercu wydarzeń

Ani tłumów ani wysokich cen nie bał się Jacek Jabłoński z Jarosławia. Dołączył do grupy parafii MB Saletyńskiej w Rzeszowie. Wyjazd dziś o 2 w nocy, pierwszy nocleg jutro w okolicach Padwy. Rzym pielgrzymi z Podkarpacia zobaczą w sobotę o świcie. Choć w planie jest powrót do oddalonego o 30 km hotelu, pan Jacek z dwójką znajomych już postanowili, że na własną rękę zostaną w Wiecznym Mieście. Chcą wziąć udział w czuwaniu modlitewnym z udziałem byłych współpracowników Jana Pawła II (m.in. kard. Stanisławem Dziwiszem) w Circo Massimo. Mają też nadzieję na "wystanie" dobrego miejsca w sercu wydarzeń, czyli na placu św. Piotra.

- Tam nie ma wejściówek. Będziemy wpuszczani dopiero od 5 rano. Kto pierwszy ustawi się w kolejce, ten szybciej wejdzie. - opowiada jarosławianin. - Z poprzednich lat wiem, że trzeba to zrobić już w nocy, bo Włosi są bardzo ostrożni i w obawie przed tłumami wpuszczają na plac dużo mniej osób niż faktycznie się zmieści. Weźmiemy małe plecaki, śpiwory. Damy radę - uśmiecha się.

Noc pod gołym niebem

Podobny plan ma Paweł Łazar z Rzeszowa. Jedzie z pielgrzymką z Biura Pielgrzym.

- Kilka lat temu obiecałem sobie, że gdy tylko nasz papież będzie beatyfikowany, muszę być obecny na tej uroczystości. Jako katolicy czujemy się zobowiązani za to, co otrzymaliśmy w życiu, czyli szczęśliwą rodzinę, zdrowe dzieci, aby być w tej chwili w Rzymie, dziękować i prosić o dalszą opiekę - mówi rzeszowianin. Z Ojcem Świętym spotkał się już w Częstochowie, Krośnie i Rzeszowie.

Jacek Jabłoński, który grób Jana Pawła II odwiedza w każdą rocznicę jego śmierci nie ma wątpliwości, że warto. Do dziś wspomina emocje i wzruszenie, jakie panowało na placu Św. Piotra podczas pogrzebu papieża-Polaka.

- Setki tysięcy ludzi różnej narodowości, różnego koloru skóry i poczucie, że jest się jedną, wielką rodziną, wspólnie przeżywającą coś niezwykłego. Teraz będzie podobnie, tyle, że smutek zastąpi ogromna radość - nie kryje wzruszenia.

Ubrać się "na cebulkę"

Tym, którzy pierwszy raz podejmą trud takiej pielgrzymki, Paweł i Jacek radzą wziąć dwie pary wygodnego, sportowego obuwia, karimaty, śpiwory, suchy prowiant, nakrycie na głowę, składane krzesełko i kilka półlitrowych butelek z wodą. Przydadzą się też okulary przeciwsłoneczne, przeciwdeszczowa kurtka, ciepły polar.

- Pamiętam, że w kwietniową noc poprzedzającą uroczystości pogrzebowe temperatura spadła do 3 st. C. Trzeba być przygotowanym i na upał i na chłód - dodaje jarosławianin. - Nie ma się co bać, Bóg będzie prowadził. Będziemy świadkami wielkiego, historycznego wydarzenia, które na zawsze zostanie nam w pamięci - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24