Będą wieszać łamistrajków

Zdaniem strajkujących związkowców odmowa wzięcia udziału w strajku jest poparciem dla niskich zarobków i wyzysku lekarzy. Dlatego postanowili, że na listach mają znaleźć się nazwiska tych specjalistów, którzy choć mogą, to nie strajkują.

- Takich osób jest niewiele. Jednak, jeżeli lekarze ci nie zmienią zdania i nie przyłączą się do strajku, powiadomimy o ich postawie na szpitalnych tablicach - zapowiada Zdzisław Szramik, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy na Podkarpaciu.

Dyrektorzy zszokowani

- Gdyby lekarze chcieli wywieszać takie listy, wtedy z radcą prawnym przeanalizuję, czy jest to legalne - mówi Krzysztof Przyśliwski, dyrektor szpitala w Łańcucie. - Uważam jednak, że takie postępowanie to nic innego jak szykana - dodaje.

Podobnego zdania jest m. in. Janusz Solarz, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie: - Uważam, że takie formy wywierania presji nie powinny mieć miejsca - mówi.

Pacjenci za łamistrajkami

O zdanie na ten tematy spytaliśmy także pacjentów.

- Jak nazwiska "niepokornych" lekarzy pojawią się na tablicach, to na pewno poprą ich chorzy. Z wdzięczności za to, że specjaliści nie przestali się nimi opiekować - mówi Maciej Skulski, mieszkaniec Rzeszowa.

- Czas przestać udawać, że pacjenci popierają ten strajk - dodaje Zuzanna Łopieńska z Rzeszowa - Jak ktoś mówi, że jest "za", to chyba tylko w obawie przed reakcją lekarzy.