Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będziemy kształcić lekarzy w Rzeszowie. Od 2015 roku?

Anna Janik
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w 2015 roku w Rzeszowie ruszyłby kierunek lekarski.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w 2015 roku w Rzeszowie ruszyłby kierunek lekarski.
Czy na Uniwersytecie Rzeszowskim ruszy medycyna? Prezydent Rzeszowa oferuje 5 mieszkań dla wykładowców, rektor - wyższe pensje, a marszałek 20 mln z funduszy unijnych.

O konieczności kształcenia lekarzy na Podkarpaciu mówi się od wielu lat. Teraz jest szansa, że wreszcie te marzenia zostaną zrealizowane. Dziś na Uniwersytecie Rzeszowskim najważniejsze władze Podkarpackiego: marszałek, wojewoda i prezydent Rzeszowa podpiszą z rektorem deklarację współpracy dotyczącej utworzenia kierunku lekarskiego.

- Jesteśmy jednym z czterech ostatnich województw, które nie kształci lekarzy. Tracą na tym nie tylko młodzi ludzie wyjeżdżający do innych miast i tam znajdujący pracę, ale wszyscy pacjenci - mówi dr hab. med. prof. UR Sławomir Snela, pełnomocnik rektora ds. utworzenia w Rzeszowie medycyny.

Co przegrywamy?

To miastom "medycznym" w pierwszej kolejności ministerstwo zdrowia zleca przeprowadzanie badań klinicznych, to w takich placówkach pracują najlepsi specjaliści, starający się o nowoczesny sprzęt. To właśnie ośrodki, które kształcą lekarzy, dostają z ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego dodatkowe pieniądze.

- Spirala sama się nakręca. Jeśli w mieście jest kierunek lekarski, jakość usług medycznych po prostu się podnosi - wyjaśnia prof. Snela.

Ilu brakuje wykładowców?

Żeby kształcić lekarzy, Rzeszów potrzebuje kadry i ośrodka, w którym uczyliby się studenci. Na razie brakuje zwłaszcza tzw. pracowników z tytułami profesorów lub doktorów habilitowanych.

- W podstawowych dziedzinach medycyny mamy najwyżej doktorów, dlatego trzeba będzie sprowadzić z zewnątrz co najmniej 5-10 osób - szacuje prof. Snela. - Lepiej jest w działce klinicznej. Tu dysponujemy połową potrzebnej kadry.

Wykorzystać szpitale wojewódzkie

Uczelnia ma już projekt budynku, w którym będą uczyć się przyszli lekarze. Zakład Nauk o Człowieku ma powstać przy Szpitalu Wojewódzkim nr 2, a wykładane byłyby tam podstawowe przedmioty (m.in. anatomia i fizjologia), od których zaczynają swoją edukację studenci I i II roku. Pieniądze na ten obiekt uczelnia chce zyskać z funduszy unijnych. Jego koszt to ok. 23 mln zł, 20 mln ma pochodzić z UE.

- Tyle pieniędzy przeznaczyliśmy w ramach krajowej rezerwy wykonania dla RPO na szkolnictwo wyższe. Konkurs chcemy ogłosić do końca września i uniwersytet na pewno byłby w nim faworytem. Jednak to uczelnia musi przygotować dobry projekt - mówi wicemarszałek Sławomir Miklicz, odpowiedzialny za służbę zdrowia.

To nie koniec. Następnym warunkiem do otworzenia medycyny w Rzeszowie jest powstanie oddziałów klinicznych, gdzie leczyliby się pacjenci, a jednocześnie uczyli studenci. Takie można utworzyć w rzeszowskich szpitalach wojewódzkich. Marszałek, któremu one bezpośrednio podlegają, musiałby wydać na to zgodę.

- Właśnie dlatego potrzebne jest wspólne działanie różnych instytucji. Stąd ta deklaracja, która bardziej niż umową prawną, jest aktem dobrej woli - mówi prof. dr hab. Aleksander Bobko, rektor UR-u.

Projekt popierają wszyscy

Jaką pomoc planują podpisujący się pod dokumentem? Jak ustaliliśmy, prezydent Tadeusz Ferenc obiecuje 5 mieszkań o pow. 70-80 mkw. dla sprowadzonej z zewnątrz kadry w nowych blokach komunalnych, które powstaną do 2014 roku.

Marszałek, zgodnie z zapowiedziami, rezerwuje pieniądze z RPO. Zamierza też udostępnić szpitalne oddziały na potrzeby uczelni i studentów.

- Nie wiąże się to z żadnymi zmianami własnościowymi. Oddział nadal będzie należał do samorządu, ale opiekę nad kadrą sprawuje uczelnia - wyjaśnia Miklicz.

Rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego chce starać się o dodatki do pensji dla nowych pracowników, aby oferta pracy w Rzeszowie była atrakcyjna finansowo.
Liczy na pomoc wojewody, która może wspierać uczelnie starając się o środki krajowe. Wojewoda już deklaruje taką pomoc. Chce także popierać rzeszowską inicjatywę na wyższych szczeblach. Żeby UR mógł utworzyć wydział medyczny pozytywną opinię muszą wydać aż dwa ministerstwa: zdrowia i szkolnictwa wyższego.

Powstanie nawet bez centrum badań

Jest jeszcze kwestia budowy Przyrodniczo-Medycznego Centrum Badań Innowacyjnych przy ul. Cegielnianej. Obiekt do uruchomienia medycyny nie jest niezbędny, ale stanowiłby idealne uzupełnienie bazy naukowej.

- Pozwolenie na jego budowę zaskarżyli mieszkańcy pobliskich bloków. Sprawa jest w sądzie i liczymy na korzystny wyrok, bo na ten moment wydano w tej sprawie tylko nieprawomocne orzeczenie - wyjaśnia rektor Bobko. - Zdajemy sobie sprawę, że ul. Cegielniana to nie jest idealny teren na budowę centrum, ale musimy kontynuować projekt - zaznacza.

Na jego realizację uniwersytet już wydał 3 mln zł.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w 2015 roku w Rzeszowie ruszyłby kierunek lekarski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24