Beniaminek z Pruchnika zasłużył na punkt w meczu z Orłem Przeworsk

Jedyny gol padł po wprowadzeniu piłki spoza linii bocznej. Opanował ją Mateusz Świst, najbardziej aktywny w Orle, i mocnym uderzeniem z pola karnego nie dał żadnych szans bramkarzowi. Gospodarze, którzy wiosną zbierają pochlebne recenzje, nie musieli przegrać, gdyby już w drugiej minucie Radosław Pańko wygrał pojedynek z Robertem Kuroszem.

Potem, gdy gra toczyła się głównie w środkowej strefie, pruchnickiej ekipie dwukrotnie uderzeniami z półdystansu zagroził Świst. W 37. minucie bardzo bliski szczęścia był Kacper Stanik, 18-letni wychowanek Startu, który się nieco zawahał w dogodnej pozycji i podał piłkę do … bramkarza.

Wyżej wymieniony zawodnik mógł jeszcze wyrównać w 65. minucie, lecz nie potrafił wykorzystać niepewnej interwencji Kurosza. Wprawdzie, posłał piłkę w kierunku bramki, ale tam stał obrońca i nie przepuścił jej do siatki. Po stracie gola pruchniczanie starali się wyrównać, atakowali i mieli optyczną przewagę. Goście jednak skutecznie bronili dostępu do bramki i szukali szansy na podwyższenie wyniku w kontrach.

- Uważam, że swoją grą i postawą nasi chłopcy zasłużyli chociaż na remis – skomentował Piotr Oleszek, kierownik drużyny Startu.

Start Pruchnik - Orzeł Przeworsk 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Świst 60.

Start: Czerwiński – Kamiński (88 Kurecki), Jabłoński, M. Mikłasz, K. Mikłasz – Barnak, Stanik (72 A. Jarosz), J. Barszczak, Parawa – W. Znamieńczyków, Pańko. Trener Arkadiusz Kiszka.

Orzeł: Kurosz – S. Jarosz, Kyć, Pigan (56 Gołębiowski), Mikulec – Boratyn (67 Stępień żk), Świst (75 Buczkowski), Broda – Kowal (59 Struś), Kudła. Trener Daniel Zielenkiewicz.

Sędziował Krasowski (Rzeszów). Żółte kartki: Jabłoński, Barnak, J. Barszczak - Pigan, Mikulec, Boratyn, Stępień, Świst, Broda, Struś. Widzów 150.