Bernardyni: nie przekazujemy miastu Pomnika Czynu Rewolucyjnego

- Wpłynęła do nas prośba od ojców Bernardynów, aby miasto przejęło pomnik. Nie było tylko uściślone, w jakiej formie, czy zakupu z bonifikatą, czy też darowizny - mówił nam dziś Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta.

Rzecznik dodał, że przygotowane zostały dwa projekty uchwał intencyjnych. Pod jednym podpisali się radni SLD: Grzegorz Budzik, Beata Ratajczak, Wiesław Buż, Marta Niewczas i Konrad Fijołek. Mowa w niej o wyrażeniu zgody na wykup za symboliczną kwotę lub przyjęcie darowizny od Prowincji Niepokalanego Poczęcia Zakonu Braci Mniejszych Św. Franciszka pomnika wraz z działką, na którym stoi. Z kolei drugi projekt podpisany przez prezydenta mówi o zgodzie na przyjęcie darowizny.

Więcej na ten temat:Ojcowie Bernardyni chcą oddać miastu Pomnik Czynu Rewolucyjnego

Zapytaliśmy ojca Rafała Klimasa, proboszcza parafii, czy faktycznie oddają miastu pomnik?

- To nieporozumienie - usłyszeliśmy. - Żadnego pisma z prośbą o to, żeby miasto przejęło pomnik, nie wysyłaliśmy. Dlatego treść przygotowanych na sesję uchwał "wyraża się zgodę na przejęcie darowizny itd." mnie zdumiała.

Zakonnik dodaje, że to przecież miasto zwracało się do nich z podobną prośbą, a nie na odwrót.

- Z tego co wiem, na sesji ten punkt spadnie z obrad - dodaje o. Klimas. - Przyjmowanie tych uchwał byłoby bezcelowe, przedwczesne. Owszem, musimy się pochylić nad tematem pomnika, ale jeszcze nie teraz. Dopóki nie zakończymy i nie rozliczymy projektu ogrodów, który także obejmuje część terenu wokół pomnika, nie możemy w ogóle mówić na temat przekazania bądź w formie własności, czy dzierżawy tej działki. Nie ma takiej prawnej możliwości, by działka zmieniła właściciela. Rodziłoby to poważne problemy. Nawet gdybyśmy byli zdecydowani już dziś przekazać miastu pomnik, to i tak mamy związane ręce. Ale takiej rozmowy nie było.

Zobacz: Unikalne zdjęcia Pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie

Rada Miasta Rzeszowa uchwałą z 11 lipca 2006 r;. zdecydowała o sprzedaży Bernardynom działki z parkingiem i pomnikiem. Była to sprzedaż z 99 proc. bonifikatą, gdyż zakon deklarował na działce budowę drugiego wirydarza klasztoru i miejsce spotkań pielgrzymkowych.