Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezkrólewie w Wisłoce Dębica

Sławomir Oskarbski
Gdyby w niedzielę Wisłoka (w czarnym stroju Mirosław Pokrywka) musiała udać się na mecz do Szarowoli, to pewnie by nie pojechała. A tak działacze mają jeszcze tydzień na uporządkowanie spraw.
Gdyby w niedzielę Wisłoka (w czarnym stroju Mirosław Pokrywka) musiała udać się na mecz do Szarowoli, to pewnie by nie pojechała. A tak działacze mają jeszcze tydzień na uporządkowanie spraw. FOT. MAREK DYBAŚ
Niewykluczone, że wkrótce do Wisłoki wkroczy komisarz sądowy. Na razie w klubie praktycznie nie ma władz, a zawodnicy i trenerzy pozostawieni są sami sobie. Nie wiadomo, czy znajdą się pieniądze na organizacje spotkań.

Złożyłem do starostwa wniosek o zbadanie, kto tak naprawdę rządzi w klubie - mówi Piotr Chęciek, wybrany na prezesa klubu 16 lutego przez nadzwyczajne walne zebranie członków klubu. Problem w tym, że do tej pory sąd nie zadecydował o legalności tego zebrania.

W ub. tygodniu doszło do spotkania się "starej" rady i prezesa Janusza Urbanika z radą i prezesem wybranymi 16 lutego. Strony miały uzgodnić, kto miałby rządzić w klubie po niedawnej rezygnacji kierownika Jana Swoła. Spotkanie okazało się bezowocne.

Komu wpłacić pieniądze?

- W klubie nie ma nawet osoby mającej dostęp do konta bankowego. Co z tego, że są sponsorzy, którzy wsparli by klub, ale gdzie oni mają wpłacić pieniądze, z kim podpisać umowę? Ze mną, skoro ja sam nie wiem czy naprawdę jestem prezesem? - mówi Chęciek.

- Dziś wpłynął wniosek o ustanowienie w Wisłoce komisarza sądowego. Pewnie zwrócimy się o to do sądu, bo sytuacja w klubie jest niejasna - powiedział w piątek Władysław Bielawa, starosta dębicki.

Piłkarze sfrustrowani

Tymczasem frustracja piłkarzy przybiera na sile. W piątek jeszcze normalnie trenowali, ale odmówili wyjazdu na sparing z Rzemieślnikiem Pilzno. - Mamy się spotkać w poniedziałek, ale nie wiem czy zajęcia się odbędą - powiedział wczoraj Mirosław Kalita, trener Wisłoki.

Odwołanie kolejki dębiczanom było na rękę, bo nie musieli martwić się, za co dojechać do Szarowoli.

- Najbliższy mecz u siebie jakoś damy radę zorganizować. Pozbieramy pieniądze we własnym gronie, coś tam z biletów będzie. Ale co dalej? - mówi Stanisław Nauka, prezes wspierającego sekcję futbolową stowarzyszenia Nasz KS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24