Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilard: Ósemka Rzeszów działa juz 20 lat

Tomasz Ryzner
Ósemka to jeden z najważniejszych klubów w historii polskiego bilarda. Nz. Janusz Stawarz (z prawej), obok Adam Wisz, zawodnik II-ligowej drużyny.
Ósemka to jeden z najważniejszych klubów w historii polskiego bilarda. Nz. Janusz Stawarz (z prawej), obok Adam Wisz, zawodnik II-ligowej drużyny. archiwum
Rozmowa z JANUSZEM STAWARZEM, szefem rzeszowskiego klubu bilardowego Ósemka, której drużyna w latach 90-tych trzy razy zdobywała drużynowe mistrzostwo Polski.

- Wydaje mi się, że tekst "8 lat Ósemki" nie pisałem wcale tak dawno.
- Czas niesamowicie pędzi. W tym roku obchodzimy 20-lecie. Też nie wiem, kiedy te lata minęły.

- Na początku lat 90-tych stół bilardowy był w co drugim lokalu. Uznałeś, że warto postawić na tę branżę?
- Ta decyzja, to nie był efekt jakiejś analizy rynku. Wszystko stało się przez przypadek. Prowadziłem wtedy wypożyczalnię video. Ich rzeszowscy właściciele spotykali się w klubie Central (dawny Dom Kultury WSK - przyp. red.), gdzie też była wypożyczalnia, by pogadać o swoich problemach. Na piętrze stały stoły bilardowe. Szef klubu zaprosił nas raz na gierkę i załapałem bakcyla. Ósemkę otworzyłem i przez lata prowadziłem wspólnie z Jackiem, Ungeheuerem, który niedawno tragicznie zginął w Irlandii.

- Klub żyje z działalności komercyjnej, ale od początku dbał o stronę sportową. Szybko zaczęliście rządzić w I lidze.
- Rzeczywiście, nie czekaliśmy długo na sukcesy. Pierwszy tytuł mistrza zrobiliśmy już w 1995 roku. W kolejnych dwóch latach też nie było na nas mocnych. Potem było jeszcze srebro i w późniejszych latach brąz. Indywidualnych sukcesów, nie sposób zliczyć.
- Czyli nie wiesz, ile pucharów stoi na półkach w klubie.
- Kiedyś je liczyłem, ale kilka dobrych lat temu przestałem. Jest ich kilkaset.

- Pierwsze gwiazdy Ósemki to m. in. Waldemar Witkowski, Janusz Panicz, Robert Pecka, Robert Pietrzyk, Marek Wisz, Grzegorz Kapłan, Sebastian Godek. Dlaczego zdobywali złoto rok za rokiem?
- Bo trenowali trochę, jak chińscy pingpongiści, po 6-8 godzin dziennie. Mieli pasję, talent.

- Czym się tamte czasy różniły od dzisiejszych.
- Młodzi ludzie byli bardziej bezinteresowni. Nie musiałem się prosić, by na przykład pomogli w organizacji turnieju. Bywali zawodnicy, którzy za możliwość darmowego grania sprzątali klub.

- Z bilardu zawodnikowi ciężko wyżyć.
- Najlepsi na świecie, w Europie są w stanie, ale to nie jest wielka grupa. Nawet zachodni, całkiem utytułowani gracze muszą robić coś jeszcze, aby godnie żyć. Pieniądze w turniejach EuroTour są niby niezłe (ok. 5 tys. euro za 1 miejsce - przy. red), ale tych turniejów nie ma w roku, nie wiadomo ile, a w porównaniu do takiego snookera, to są jednak małe sumy. W mistrzostwach Europy za medal nie ma nic. W mistrzostwach świata mistrz dostaje po kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Ale to jest kilka turniejów w roku. Trzeba być dobrym w Europie, a potem przebić się przez tłum Azjatów.
- Nie brzmi to zachęcająco.
- W każdej dyscyplinie konkurencyjność jest ogromna i robi się coraz większa. Bilard to nie piłka, ale jeśli ktoś się wybije, to nie narzeka. Od czasu do czasu wpada trochę do kieszeni, a przy okazji może zwiedzić kawał świata.

- Przez lata byłeś wiceprezesem PZBilu. Też byłeś tu i tam.
- Zgadza się. Kiedyś w domu prawie mnie nie było, co tydzień, co dwa tygodnie gdzieś w Polsce był turniej i trzeba było pilnować spraw organizacyjnych. To mnie bawiło do czasu, a od początku denerwowało żonę. Cóż, oddałem bilardowi kawał życia, ale on mi też sporo dał. Rzeczywiście, tu i tam udało się pojechać. Mogłem się na przykład przekonać, czym jest bilard na Dalekim Wschodzie. Tam ten sport to jak u nas piłka. Nic dziwnego, że najlepszych ciężko dopaść. Selekcja obejmuje miliony.

- Najwybitniejszym wychowankiem Ósemki jest Tomasz Kapłan. Teraz zdobywa tytuły dla innych klubów, ale puchar za mistrzostwo Europy podarował Ósemce.
- Tomek sporo zawdzięcza Ósemce, klub też zyskał dzięki niemu. Od kilku lat zalicza się do szerokiej europejskiej czołówki. Tomek w lidze walczy dla innych, ale bez przerwy trenuje u nas. Zaczyna się też bawić w szkolenie młodzieży, zresztą podobnie, jak moja córka Kinga.
- Twoje córki to spory kawałek historii kobiecego bilardu w Polsce.
- Nikt nie zdobył tylu złotych medali, ile Karolina. W mistrzostwach Europy marzyła o podium. Skończyło się 5 miejscem. Karolina jest już mamą, ale nie powiedziała ostatniego słowa. Młodsza Kinga przywozi medale z Mistrzostw Polski, była na podium mistrzostw Europy juniorek. Kaśka już nie gra, ale kiedyś wcale nieźle sobie radziła. Żona Małgorzata też nie jest ostania w tym sporcie.

- Od kilku lat drużyny Ósemki nie ma w I lidze. Nie było sposobu, by pozostać w elicie?
- Przez lata wpakowaliśmy w drużynę sporo grosza. Nie żałuję, zawsze lubiłem ten sport i chciałem, aby zawodnicy się liczyli w Polsce i nie tylko. Przez ten czas pukałem do wielu drzwi, ale jako jeden z nielicznych klubów I ligi, musieliśmy sobie zawsze radzić bez sponsora tytularnego. Kiedy spadliśmy z I ligi, szybko awansowaliśmy, ale nie zgłosiliśmy się do najwyższej klasy. Kryzys w naszą branżę uderzył mocno i z bólem serca, ale musieliśmy odpuścić. Ponad 10 lat temu już to przerabialiśmy. Wtedy w klubie też zrobiło się pustawo, spadły obroty. Jakoś wytrzymaliśmy na rynku, ludzie znów zaczęli grać. Teraz kryzys zrobił swoje. Nie jest wesoło. Nie obiecam, że Ósemka dotrwa do, powiedzmy, 25 urodzin.

- Moglibyśmy skończyć bardziej optymistycznie?
- Proszę bardzo. Kinga szkoli 9-letniego Łukasza Frącka. Chłopak grywa w cotygodniowym poniedziałkowym turnieju i pokonał już kilku rywali. Pochodzi z Leżajska, ma talent, zapał. Kto wie, może rośnie nam nowy Kapłan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24