Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilard. Przyjechał z USA i wygrał w Ósemce

Tomasz Ryzner
Spotkanie starych kumpli: od lewej Mariusz Kołakowski, Robert Pecka, Sebastian Godek i Krzysztof Drąka.
Spotkanie starych kumpli: od lewej Mariusz Kołakowski, Robert Pecka, Sebastian Godek i Krzysztof Drąka. archiwum
Pochodzący z Rzeszowa Sebastian Godek, obecnie obywatel USA, wygrał w rzeszowskiej Ósemce VII turniej z cyklu "Nie lubię poniedziałku - SobieskiCup".

Dawnych wspomnieć czar - tak można podsumować zwycięstwo Sebastiana. Młodszym amatorom bilarda przypominamy, że grał on w drużynie Ósemki, gdy ta w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku rządziła w I lidze i trzy razy z rzędu zdobywała tytuł mistrza kraju (1995-97).

Sebastian za wielką wodą przebywa już 12 lat. Kiedy odwiedził rodzinne miasto nie mógł nie zajrzeć do Ósemki. Okazało się, że nie zapomniał jak się gra w kulki.

W drodze do finału pokonał m. in. Janusza Stawarza (3:1), Krystiana Tanasiewicza (3:0), Bartosza Szkołuta (3:1), a w półfinale stoczył zacięty pojedynek Jakubem Dobrowolskim (3:2).

W finale trafił na Krzysztofa Śliwińskiego, który wcześniej szybko odprawiał z kwitkiem kolejnych rywali (m.in. Sebastiana Ziębę, Mariusza Kołakowskiego, Mateusza Marczydło).

Najważniejszym momentem głównej rozgrywki okazała się partia nr 3. Przy stanie 1:1 "Śliwa" miał raczej nietrudną bilę na skończenie, ale "przeciął". Sebastian mógł skończyć, ale też zepsuł średnio wymagający strzał przy bandzie.

Mimo to uratował skórę, bo Krzysiek niespodziewanie sfaulował podczas przymiarki (lekko trącił białą) i zamiast prowadzić 2:1, przegrywał w takim samym stosunku.

- Trzeci raz w tym turnieju coś takiego mi się zdarzyło. Nie wiem, co się dzieje. To już nie pech. Wygląda, że z koncentracją nie było najlepiej - zachodził w głowę niepocieszony Krzysiek.

Godek poczuł wiatr w żagle, w kolejnej partii postawił kropkę nad i mógł zbierać gratulacje.

- Przyjechałem z córką na wakacje, przez Internet skontaktowałem się z Januszem Stawarzem, dowiedziałem się, że Ósemka organizuje turniej. Do finału rywale dawali mi fora 1:0, ale łatwo nie było. W USA gram rzadko, ostatnio zdarzyło mi się z miesiąc temu u kolegi, który ma własny stół - podział bohater wieczoru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24