Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilard. Robert Pecka wygrał w Ósemce

Tomasz Ryzner
Robert Pecka okazał się najlepszy w rzeszowskiej Ósemce.
Robert Pecka okazał się najlepszy w rzeszowskiej Ósemce. archiwum
Tydzień temu sensacyjnie przegrał w finale w Sebastianem Hołówko, ale tym razem w rzeszowskiej Ósemce niespodzianki nie było - Robert Pecka wygrał VIII turniej z cyklu "Nie lubię poniedziałków - 9-bil".

W drodze do finałowej rozgrywki, w której zmierzył się z Witoldem Hajdukiem, "Dziadek" znajdował sposób na Sławomira Pasternaka (3:1), Dariusza Bigdonia (3:1), w ćwierćfinale pokonała Arkadiusza Nawojskiego (3:2), a w półfinale Kingę Stawarz (3:2).
Witek po wolnym losie w I rundzie (podobnie startował Robert) trafiła Na wspomnianego wyżej Sebastiana, przegrał 1:3.i musiał ratować się na lewej stronie drabinki turniejowej. Pokonał tam niegdyś groźnego dla wszystkich, ale obecnie niewiele trenującego Mariusza Kołakowskiego (3:1) oraz Jana Cyrula (3:1), kapitana koszykarskiej ekipy na wózkach Startu Rzeszów.

- Miałem swoje szansę, nie musiałem przegrać, ale mój przeciwnik w ważnym momencie nawet jak się pomylił, to ustawił taką odstawną, że nie bardzo miałem jak kontynuować grę - wyjaśniał popularny "Johny".

Po powrocie na prawa stronę Witek pokonał po zaciętej walce Jakuba Zaborniaka (3:2), a w półfinale dla odmiany szybko odprawił z kwitkiem Sebastiana Krupę.

- To był mój najlepszy mecz w turnieju. Jedna partię udało się skończyć z kija - komentował nastolatek.

W finale spotkali się zawodnicy z różnych bilardowych epok; Witek 15 grudnia będzie obchodził 14 urodziny. Robert liczy sobie dokładnie o 30 wiosen więcej. Robert wygrał 3:1, ale mecz nie był wcale jednostronny.

- Grałem dobrze, czyściłem stół, ale zwykle do czasu. Brakowało kropki nad i, wbicia dziewiątki. Zostawiałem ja Robertowi, więc trudno się dziwić, że tak się ten mecz skończył.

Był to w krótkim czasie czwarty finał dla Witka, ale też jednocześnie czwarty przegrany.

- Trudno, nie przejmuje się. W końcu wygram - uśmiecha się talent z Ósemki.

Mimo przenikliwego zimna na zewnątrz do naszego klubu dotarło 22 zawodników. Spośród nich w losowaniu Jack Pota szczęście uśmiechnęło się do Jakuba Zaborniaka, Kuba rozbił niby dobrze, ale żadna z bil nie znalazła drogi do łuzy, co znaczy, że za tydzień do wygrania będzie jeszcze więcej złotówek.

Turniej nr IX rozpocznie się w kolejny poniedziałek. Początek jak zwykle o 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24